Komiks Aristophania, tom 1 – recenzja

Komiks Aristophania recenzja tom 1

Sympatyczna staruszka, wdowa i troje półsierot. Okazuje się, że to mieszanka prawdziwie wybuchowa. Komiks Aristophania, wydany w Polsce nakładem Taurus Media, jest smutną opowieścią o stracie, zagubieniu i złudnej nadziei na lepsze jutro.

Historia zaczyna się mocną sceną, w której ginie mąż i jednocześnie ojciec trójki dzieci. Jak się okazuje, to dopiero początek problemów pogrążonej w żałobie kobiety I jej pociech. Tajemnicza staruszka wręcza najstarszemu z rodzeństwa, wydawać by się mogło zwykłą, sześciościenną kostkę do gry i odchodzi zostawiając dziwną wiadomość. Tak zaczyna się walka o coś znacznie większego, niż „zwykłe” życie. 

Komiks Aristophania to wciągająca opowieść 

Odpowiedzialny za scenariusz Xavier Dorison zaserwował wciągającą historię. Od początku do końca mocno zaciskałem kciuki za trójkę rodzeństwa. Dzieci bardzo szybko musiały dorosnąć i zmagać się z trudami życia bez ojca. W wydawać by się mogło najgorszym dla nich momencie pojawia się staruszka z prologu i ratuje je z opresji, oferując bezpieczne i dostatnie życie w niezwykłym miejscu. Oczywiście szybko okazuje się, że wszystko ma swoją cenę. 

Paranormalne wątki są bardzo umiejętnie wplecione w z pozoru dość prostą opowieść. Dzięki temu ta nabiera głębi i trzyma w napięciu. Bardzo dobrze, że autor nie przesadzał z ich nadmierną ilością. Czuć, że w tle rozgrywa się coś znacznie większego.

Komiks Aristophania

Końcówka pierwszego tomu oferuje dość mocny twist fabularny i pozwala mieć nadzieję na solidną kontynuację. Dorison umiejętnie stopniuje napięcie, dzięki czemu całość łyka się na jeden raz. Nie ma tu momentu przestoju zachęcającego do odłożenia książki na półkę. 

Zakochasz się w Lazurze

Joël Parnotte przepięknie zilustrował pomysły Dorisona. Szczególne wrażenie robią zapierające dech w piersi krajobrazy. Nie zabrakło też scen akcji, w których artyście udało się zachować dynamikę zarówno w pojedynczych kadrach, jak i całych planszach.

Co ciekawe, choć rysownik nie kombinuje z formą, w scenach, które tego wymagają, potrafi stworzyć niezwykłą atmosferę. Uderzający jest kontrast elegancko ubranej staruszki ze slumsami, w których żyją wdowa i jej dzieci.

Czekam na więcej!

Komiks Aristophania może nie wpisał się w moje top dziesięć lektur tego roku, ale na pewno go zapamiętam, a może nawet do niego wrócę po przeczytaniu całości. Jeśli lubisz gęste, polane odrobiną tajemniczości opowieści, zdecydowanie polecam Ci ten komiks.

Warto również wspomnieć o porządnym wydaniu. Format A4, twarda okładka i dobrej jakości papier sprawiają, że obcowanie z rzeczonym tytułem to prawdziwa przyjemność. Egzemplarz do recenzji dostarczyło wydawnictwo Taurus Media.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*