Kosmiczna atmosfera i atrakcje w strefie Expo na Intel Extreme Masters 2024

iem 2024

Wydarzenie Intel Extreme Masters na stałe wpisało się w kalendarz imprez katowickiego Spodka i każdego roku gości fanów e-sportu z całego świata. Nie inaczej było w tym roku i w dniach 9-11 lutego hala Spodka ponownie wypełniła się po brzegi fanami dopingującymi rozgrywki w Counter-Strike 2 i StarCraft II. W chwili oddechu od kibicowania można było odwiedzić pomieszczenia Expo i obejrzeć nowości technologiczne, pograć czy wziąć udział w przeróżnych konkursach. Było lepiej niż rok temu i tylko cieszyć się, że śląska impreza tak świetnie rozkręca się po pandemii Covid-19.

W Katowicach stawiłem się w sobotę, aby kolejny raz na własnej skórze poczuć tę niesamowitą atmosferę i wyjątkowe emocje. Już sama zewnętrzna dekoracja hali była o wiele bardziej efektowna niż rok temu, więc spodziewałem się tego samego w środku. Nie jestem wielkim fanem obu gier ani e-sportowych rozgrywek ale dla tego klimatu zawsze chętnie odwiedzam Spodek, szczególnie że kolejny rok w strefie Expo pojawili się wystawcy chętnie reklamujący i prezentujący swoje firmy. To właśnie tam udałem się w pierwszej kolejności i już na wstępie przywitał mnie tłum zainteresowanych powoli przemieszczających się od stanowiska do stanowiska. Swoje kąciki mieli m.in. Nintendo (sztos jak ostatnio), PC Game Pass, Intel, Hyper, RTV Euro AGD, Media Expert, Doritos, a nawet jeden z banków.

Widziałem uśmiechniętych ludzi próbujących swoich sił w Super Mario Bros. Wonder, Metroid Prime Remastered, nowego RoboCopa, Prince of Persia: The Lost Crown, Assassin’s Creed Mirage, a nawet Dead Space Remake. Wrażenia z tego ostatniego tytułu z pewnością były całkiem odmienne od zamierzonych, bo musiały takie być kiedy zamienia się klimat mrocznych korytarzy Ishimury na gwarną halę Expo.

Oczywiście nie obyło się bez przebierańców, którzy ponownie byli nie lada atrakcją dla odwiedzających. Jak zwykle zdecydowanie większa część cosplayerów to kobiety, które z wielką dbałością o detale i pasją prezentowały swoje stroje. Wielką robotę robiły też nowości technologiczne, zestawy wyścigowe, efektowne komputery czy stoiska z ubraniami.

Co jakiś czas wielki gwar przerywany był okrzykami prowadzących dających znak do kolejnych konkursów z nagrodami. Do wzięcia udziału nie trzeba było nikogo specjalnie namawiać, bo jak zawsze najbardziej liczyła się dobra zabawa. Nałęczowianka i Doritos rozdawały darmowe smakowe wody i chrupiące przekąski, które z pewnością były miłą niespodzianką dla graczy spędzających w halach długie godziny.

Jak zawsze w Spodku oprawa imprezy zwalała z nóg i w połączeniu z głośnym dopingiem całość robiła kolosalne wrażenie. Efekty świetlne i cała techniczna otoczka to już profesjonalna tradycja, bo wszystko jest zawsze dopięte na ostatni guzik. Załapałem się na jeden z półfinałów i trzeba przyznać, że wielokrotnie pojawiające się ciarki na plecach to uczucie, które uwielbiam.

Spotkałem nawet psa tropiącego ładunki wybuchowe, który miał swoje pięć minut robiąc furorę w korytarzach między halami. Wszak bezpieczeństwo to podstawa. W trakcie trzech dni wydarzenia katowicki Spodek oraz Międzynarodowe Centrum Kongresowe odwiedziło ponad 65 tys. osób, a transmisję z wyprzedanego w rekordowym czasie turnieju Counter-Strike 2 oglądało w szczytowym momencie niespełna milion widzów. Liczby naprawdę robią wrażenie i oby za rok było jeszcze lepiej.

W niedziele odbył się finał Counter-Strike 2 i ostatecznie ekipa Team Spirit sięgnęła po efektowne trofeum IEM Katowice oraz zabrała do domu lwią część z puli nagród wynoszącej 1 000 000 dolarów. Z kolei w turnieju StarCraft II zwycięstwo zdobył Fin, Joona „Serral” Sotala, który w emocjonującym finałowym starciu pokonał Cho „Maru” Seong-ju z wynikiem 4:0, jednocześnie zdobywając puchar i 150 000 dolarów z puli nagród wynoszącej 500 000 dolarów.

Kolejna impreza IEM 2024 dobiegła końca i jestem przekonany, że za rok będzie jeszcze bardziej atrakcyjnie. Poniżej zapraszam do galerii, aby choć trochę poczuć tę kosmiczną atmosferę jedynej takiej hali w Polsce.

Choć Marcin od dziecka wychowany był na prymitywnych wirtualnych światach, zauroczony jest nimi do dziś. Gry wideo nosi w sercu i od wielu lat przelewa myśli z nimi związane na papier. Recenzjami stara się zaintrygować odbiorcę, w publicystyce zarażać zaś swoją pasją. Poszukiwacz pozytywnych stron życia, ceniący doświadczenie i nieprzychylnie nastawiony do szeroko pojętej głupoty. Tata i Ustatkowany gracz.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*