Okazuje się, że ostre porno może być sztuką, czyli recenzja dwóch tomów komiksu Cicca Dum-Dum

Komiks Cicca Dum-Dum recenzja

Myślałem, że w komiksie widziałem już wszystko. Uwielbiam zarówno opowieści skierowane do najmłodszych odbiorców, ponieważ wówczas mogę w ciekawy sposób spędzić czas z córką, ale nie pogardzę również historią dotykającą bardzo poważnych tematów, przeznaczoną oczom dojrzałego odbiorcy. Gdy w moje ręce trafiły dwa tomy komiksu Cicca Dum-Dum, które ukazały się w Polsce nakładem wydawnictwa Planeta Komiksów, świat wywrócił mi się do góry nogami…

Erotyka nie jest niczym niezwykłym w komiksie. Pojawia się ona w wielu publikacjach, przy czym zazwyczaj sprowadza się do pokazania pośladka, piersi, ewentualnie sceny seksu. To, co miałem okazję zobaczyć w trakcie lektury komiksu Cicca Dum-Dum, redefiniowało moje pojęcie erotyki w sztuce komiksowej.

Kim jest Cicca Dum-Dum?

W bardzo dużym skrócie: ponętną, wiecznie napaloną czarnulą, nie tyle łamiącą serca, co przyrodzenia mężczyzn, którzy mieli pecha podjąć próbę zaspokojenia jej dzikich, skrajnie wyuzdanych żądz. Nadzwyczaj chojnie obdarzona dziewczyna działa na mężczyzn jak pociski dum-dum: rozrywa ich ciała i dusze na strzępy.

Twórcy, odpowiedzialny za scenariusz Carlos Trillo i popełniający rysukni Jordi Berent, wyszli z założenia, że strona bez gołej piersi, krągłego pośladka, czy pokaźnych rozmiarów penisa, to strona stracona. Dlatego decydując się na lekturę Cicca Dum-Dum musisz wiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, komiks ten przeznaczony jest tylko i wyłącznie oczom dojrzałego odbiorcy. I nie chodzi tu o PESEL, ale przede wszystkim otwarty umysł. Tu dochodzimy do drugiej ważnej rzeczy, mianowicie dystansu, z jakim należy podejść do dzieła duetu Trillo-Berent. Komiks Cicca Dum-Dum dosłownie ocieka seksem. Każdego rodzaju, żeby nie było niedomówień.

O czym jest komiks Cicca Dum-Dum?

Co jednak ciekawe, komiks Cicca Dum-Dum oferuje, oprócz niemalże niekończących się orgii, całkiem zjadliwą fabułę oraz humor, szczególnie dla kumatych. Autorzy regularnie puszczają oko do czytelnika, serwując rozmaite nawiązania do popkultury oraz rzeczywistych wydarzeń, zmieniając jednak niektóre fakty na potrzeby własnej opowieści. Tym sposobem możesz dowiedzieć się co mogło być prawdziwą przyczyną słynnej masakry w Dniu Świętego Walentego i poznać genezę włoskich filmów porno. Że nie wspomnę o szalonym doktorze Meneele (skojarzenia ze zwyrodnialcem z Auschwitz – doktorem Mengele – jak najbardziej na miejscu), któremu Trillo i Berent zafundowali koniec, na który w pełni zasłużył.

Przygody głównej bohaterki to momentami prawdziwa karuzela nieporozumień zazwyczaj kończących się ich bardzo intensywnym prostowaniem. Tym sposobem, uciekająca przed gniewem Ala Capone i wielkimi „giwerami” jego ludzi, Cicca Dum-Dum trafia do pełnego wielkich kutasów Meksyku. Wróć! Wielkich kaktusów. Tam z kolei wpada w jeszcze większe tarapaty i musi się salwować ucieczką do Brazylii, gdzie z kolei wpada w ręce uzbrojonych w wielkie „dzidy” tubylców. Jednak Cicca Dum-Dum, niczym prawdziwa kotka, zawsze spada na cztery łapy, ostatecznie robiąc fortunę w Hollywood.

Jak wygląda komiks Cicca Dum-Dum?

Samą bohaterkę możesz bez problemu znaleźć w sieci, a tym samym przykładowe plansze, dzięki którym będziesz mógł po części wyrobić sobie zdanie o kresce Berenta. Artysta stawia na minimalizm, więc musisz się nastawić na raczej proste rysunki, które jednak przekazują wszystko to, na czym z kolei zależało Trillo. Oczywiście na pierwszy plan wysuwa się erotyka, a dokładniej pornografia, jednak zaraz obok są ciekawe projekty postaci, ładne krajobrazy i wywołujące mimowolny uśmiech nietuzinkowe pomysły (jak poznasz plemię Zakapturzonych zrozumiesz, o czym mowa). Ciekawym zabiegiem była rezygnacja z kolorów. Dzięki temu plansze i poszczególne rysunki są bardziej klarowne. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że użycie barw zepsułoby efekt końcowy. Wszystko to, połączone w zgrabną całość, tworzy niezwykle przystępny w odbiorze komiks.

Dobrą robotę wykonali również tłumacz Paweł Brzosko oraz odpowiedzialny za liternictwo Krzysztof Nierodziński. Udało się zachować specyficzny klimat dzieła Trillo i Berenta z jednoczesnym dostosowaniem charakteru opowieści do polskiego odbiorcy. Z kolei całość spięły Maria Lengren (redakcja) i Joanna Soboda (korekta), dzięki czemu nie ma mowy o literówkach, czy innych potknięciach. Wydawnictwo Planeta Komiksów zadbało, aby komiks Cicca Dum-Dum dobrze prezentował się na półce. Twarda, gruba oprawa i wysokiej jakości papier sprawiają, że rzeczoną publikację śmiało możesz stawiać na półce tuż obok ulubionych lektur.

Dla kogo komiks Cicca Dum-Dum?

Tylko dla dorosłych, ale to już wiesz. Ograniczenie to wynika chociażby z faktu umieszczenia stosownej informacji na okładkach obu zeszytów. Jeśli spełniasz ten warunek i przy okazji masz już nieco dość facetów w przyciasnych rajtach, kosmicznych inwazji, czy mangi oraz potrafisz wziąć poprawkę na wszechobecny seks (miałem z tym początkowo kłopot, muszę przyznać), nie tyle możesz, co nawet powinieneś zainteresować się efektem pracy duetu Trillo-Berent. Komiks Cicca Dum-Dum całkiem udana sensacja, bardzo dobra komedia i dość nietypowy romans. Znajdziesz tu nie tylko seks klasyczny, oralny i analny, ale także prawdziwą miłość dwojga ludzi (i nieludzi także, przyp. red.). Ba! Znalazło się nawet miejsce na odrobinę grozy! Jest to komiks, którego długo nie zapomnę.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*