Perseverance. Czy warto?

Perserverance

Visual novel to wyjątkowy gatunek gier – w zasadzie nie da się go pomylić z żadnym innym. I również jak żaden inny opiera się na fabularnym rysie przedstawianej opowieści, bowiem niedopracowanie tego fragmentu, w odróżnieniu choćby od tła muzycznego, skutkuje złym odbiorem całości. Jak jest w przypadku Perserverance, autorstwa Tap It Games? Sprawdziłem!

Oczywiście subiektywne to zdanie, ale poparte miłością do gier, które nie sprowadzają się do klikania dla zasady, a stanowią pomost pomiędzy rozgrywką intelektualną i dobrze wyważoną historią, jak również wynikającymi z niej wyborami moralnymi. Wprawdzie tych zbyt wielu w grze nie uświadczysz, ale wiedz że momentami tytuł porusza kwestie nieco trudniejsze, na które często nie ma dobrych odpowiedzi, nawet jeśli wydaje Ci się, że pozornie wybierasz poprawną – tak w życiu, jak i w Perservance.

O czym opowiada Perseverance…

Fabuła tytułu obraca się wokół tajemniczego ośrodka wojskowego, który stanowi trampolinę do spiskowej teorii dziejów. Nie do końca wiadomo, co ukryte jest za strzeżonym dzień i noc ogrodzeniem, nie do końca wyjaśnia się rola tajemniczej kobiety-cyngla, niestabilnej umysłowo uciekinierki zamieniającej się ni z tego, ni z owego w nieumarłe ścierwo. A w tle tych niedopowiedzeń, życie pisze historie znacznie bardziej przyziemne…

(…) z początku miała być pełna wartkiej akcji historia miasta opanowanego przez zombie. Ostatecznie jest to bardziej gra psychologiczna i dramat, który łączy elementy horroru i tajemnicy z bardzo osobistą historią głównych bohaterów. – Daniel Miszkiel, Tap It Games

Czy całą ciążę wyczekujący syna ojciec nawiąże poprawne relacje z narodzoną córką? Czy będzie potrafił przeciwstawić się nałogowi alkoholizmu? Czy jego relacje z żoną, choć wystawione na próbę, przetrwają? W końcu – czy to, że jest w głębi serca dobrym człowiekiem wpłynie na jego przyszły sposób zachowania się? Ten scenograficzny misz-masz chłonie się z zainteresowaniem, bowiem nie spłyca on opowieści do pozaziemskich technologii, rządowych spisków i miałomiasteczkowego życia, których „zawiłości” można przewidzieć jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywki. To bardzo dobrze, bowiem jestem wymagającym odbiorcą! Tym bardziej, że na bylejakość w zalewie gier indie żaden developer nie powinien sobie pozwolić.

Perseverance

Jak wygląda Perseverance…

Z historią w tle dobrze współgra graficzne przedstawienie postaci i teł, tak w rozgrywce właściwej, jak i w przerywnikach filmowych. Od razu widać rękę profesjonalisty, któremu nie obce komiksowe kadry. A w zasadzie profesjonalistów, bowiem…

Artystów pracujących przy grze było kilku, a prace odbywały się etapami. Generalnie za lineart postaci odpowiadała osoba, która projektowała również postacie do 9 Clues 1 i 9 Clues 2. Za kolorowanie i finisz postaci odpowiadały już jednak inne osoby. – Daniel Miszkiel, Tap It Games

Wielokrotnie na łamach Ustatkowanego Gracza recenzowałem komiksy, spośród których wiele wykonanych było niezwykle pieczołowicie. Mimo to, kreska niektórych zaskakiwała nieudolnością / stylem graficznym, który nie przemawiał do mnie w najmniejszym stopniu. A tymczasem w polskiej grze indie, osoby odpowiedzialne za concept arty pokazują, że wysoka jakość dostarczanych assetów jest możliwa. Co więcej, w sukurs grafice przychodzą podkłady muzyczne, które potęgują klimat opowieści, choć najpewniej jako osobnej ścieżki dźwiękowej bym ich nie nabył. Zakupiłbym jednak cyfrowy komiks, stanowiący dodatkowe rozwinięcie wątków w grze lub stanowiący prequel opowieści. Fabuła bowiem i grafika bronią się same. Nawet jeśli momentami (liczonymi na palcach jednej ręki) brzmią i wyglądają nieco infantylnie.

Jak się gra w Perseverance…

Cóż, dobrze. Ale pamiętać musisz, że jeśli jesteś reprezentantem pokolenia Z, które narodziło się w cyfrowej erze i nie pamięta czasów sprzed Internetu, możesz się w niej nie odnaleźć. Perserverance spłyca bowiem doznania z rozgrywki właściwej (brak tu prawdziwego wpływu na rozgrywkę, najprostszego choćby kierowania postacią, nie można wejść w interakcję z przedmiotami w tle…) na rzecz zachłyśnięcia się historią, stanowiąc tym samym ukłon z stronę graczy nieco bardziej wiekowych. Nie są to jednak wady gry a uroki reprezentowanego gatunku. Jeśli takowy uznajesz, będziesz odczuwał pełnię przyjemności podczas ogrywania części pierwszej i następnych, na które gra została podzielona.

Tap It Games – dobra to, ale nieco rzemieślnicza robota! Mnie spodobała się nad wyraz, jednak miejcie świadomość, że nie każdemu przypadnie do gustu. Szczególnie w 2018 roku.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*