Recenzja The Banner Saga 2

The Banner Saga

Fani nordyckich klimatów nie mogą być usatysfakcjonowani z ilości pojawiających się na rynku produkcji, jednakże kiedy finalnie tytuł zostanie zapowiedziany najczęściej warty jest uwagi. Nie inaczej jest z The Banner Saga 2, czyli bezpośrednią kontynuacją pierwszej części opowieści w utrzymaną w klimatach fantasy. Mało tego, w mojej opinii jest kawał wciągającej przygody!

Zwolennicy strzelanin, wyścigów czy gier przygodowych mogą cieszyć się nieustannym pojawianiem się na rynku nowych tytułów. A co z częścią graczy lubujących się nordyckimi klimatami, turowymi starciami i bardziej dosadną treścią fabularną? Na ratunek ponownie przychodzi zdolna ekipa ze studia Stoic, z propozycją kontynuacji wydanej w 2014 gry The Banner Saga.

Sequel choć nie jest kopalnią świeżych rozwiązań czy nowości na placu boju, z pewnością przypadnie do gustu fanom pierwszej części przedstawionej historii. Po cóż bowiem na siłę zmieniać coś co nie tylko sprawdziło się doskonale, ale było również niezwykle pozytywnym zaskoczeniem i odniosło sukces? Kontynuacja to również solidnie wykonana, pełna klimatu i wciągająca opowieść, będąca sama w sobie fascynującym przeżyciem. Czego zatem chcieć więcej?

Szlak karawany i przemyślane decyzje

Jeśli miałeś sposobność cieszyć się oryginalną i ciekawą pierwszą częścią gry wiedz, że twórcy proponują kontynuację opowieści poprzez importowanie stanów zapisu lub po prostu wybór nowego bohatera. To właśnie on będzie przywódcą karawany, jaka ponownie wyrusza w podróż pełną czyhających na każdym kroku niebezpieczeństw do stolicy ludzi – miasta Arberrang. Rasa Dredge nie zamierza złożyć broni i wciąż atakuje tak większe, jak i pomniejsze mieściny. Druga odsłona to środkowa część tej fantastycznej historii (rozdział ósmy jest de facto jej początkiem), więc warto przybliżyć sobie wydarzenia wcześniejsze i uzbroić się w cierpliwość, bowiem zakończenie przygody najpewniej uświadczysz dopiero w The Banner Saga 3.

Opowieść jest bardziej mroczna i przesycona smutkiem. Warto z zamysłem podejmować decyzje będące wykładnikiem późniejszych wydarzeń. Kto przetrwa, jak potoczy się kolejna bitwa, kogo zabraknie w późniejszych etapach? Przemyślane decyzje to ważna część zabawy, jednak to właśnie bitwy i dobieranie członków do starć oraz ich umiejętności są kluczowe w rozgrywce. Fani turowych RPG z pewnością odnajdą się na polu bitwy dość szybko, aczkolwiek zważ na fakt, że mniej doświadczeni gracze mogą na początku mieć problemy z rozgryzieniem kogo wysłać w bój, jaki ruch wykonać czy których umiejętności użyć w stosunku do danej rasy. Na normalnym poziomie trudności często możesz wygrać bitwę bez wykorzystania bardziej strategicznych metod, zaś trudny level to synonim zaawansowanego stopnia rozgrywki. Choć ogromu rozwiązań można się wystraszyć, tak upór i metodyka działania w dalszej rozgrywce zostaną podwójnie nagrodzone. Późniejsze bitewne sesje z pewnością będą lepiej dobierane i przemyślane, a w przerwie od walki warto dać się porwać klimatycznym krajobrazom, przemierzanym lokacjom czy podszkolić się w treningu.

The Banner Saga

Komiksowo, mrocznie i pięknie

Programiści ponownie pokazali swój kunszt i umiejętności, serwując kolejny pięknie wykonany tytuł. Tła robią wrażenie, kolory są świetnie dobrane, a całość wraz z postępującymi wydarzeniami potrafi zauroczyć. Klimat fantasy, pogmatwana fabuła i wyraźne zakreślone rysy psychologiczne postaci wraz z ujmującą i idealnie dobraną muzyką tworzą wyjątkową całość. Szkoda jedynie, że ponownie masz do czynienia z nieruchomą kamerą; w wielu sytuacjach aż prosi się o jej obrót czy ukazanie sceny z innej perspektywy.

Wydarzenia ukazane są w formie komiksowej, z przewijanym tekstem i możliwością wyboru. Z pewnością często będziesz dłużej zastanawiał się czy wybrana alternatywa była najlepszą. W czasie „odpoczynku” od zarządzania karawanami tudzież poznawania przeróżnych jednostek, przychodzi czas wspomnianych wcześniej bitew, czyli starć oddziałów na mapach z heksagonalną siatką, będących prawdziwym polem do popisu dla osób lubiących strategiczne myślenie. Ilość wojaków, zróżnicowanie klas, ich umiejętności i określony zasięg ruchu pozwalają doprecyzować wiele taktyk i rodzajów walki.

The Banner Saga 2 – fantastyczne fantasy

Propozycja studia Stoic z pewnością jest ciekawą i solidnie wykonaną formą odskoczni od zalewających rynek shooterów czy innych pospolitych gatunków gier. Wolna od rażących niedoróbek czy błędów, wymagająca przygoda dostarcza wielu emocji, a turowe bitwy i przygotowania do nich potrafią wciągnąć permanentnie. Fani oryginalnych doświadczeń z gatunku fantasy z wypiekami na twarzy wprost wchłoną tę ponurą historię bez zbędnego kręcenia nosem. Szkoda tylko, że tytuł dostępny jest bez polskiej wersji językowej, oferując morze dialogów czy komunikatów i wręcz prosząc się o rodzimą lokalizację.

Dopracowany system walki, rozwój postaci czy pełna wyborów fabuła doskonale sprawdzają się w rozgrywce. Oczywiście to nie jest gra dla każdego ale nawet początkujący fani tego rodzaju zabawy docenią zaaplikowane rozwiązania. Kilkanaście godzin zróżnicowanej opowieści powinno w sam raz trafić w gusta wymagających graczy i rozpalić zmysły przed kolejną częścią. Na takie propozycje po prostu należy zwrócić uwagę.


Wciągająca opowieść, piękna grafika, przygrywająca w tle i na pierwszym planie muzyka i towarzyszące rozgrywce emocje to niestety nie wszystko…

W tle czają się bowiem niedopracowany balans poziomów trudności, brak polskiej lokalizacji (Xbox One) oraz do bólu statyczna kamera.

Choć Marcin od dziecka wychowany był na prymitywnych wirtualnych światach, zauroczony jest nimi do dziś. Gry wideo nosi w sercu i od wielu lat przelewa myśli z nimi związane na papier. Recenzjami stara się zaintrygować odbiorcę, w publicystyce zarażać zaś swoją pasją. Poszukiwacz pozytywnych stron życia, ceniący doświadczenie i nieprzychylnie nastawiony do szeroko pojętej głupoty. Tata i Ustatkowany gracz.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*