Dwanaście lat szkoły muzycznej odcisnęło dosyć wyraźny ślad na tym, w jaki sposób postrzegam (a może raczej słyszę) świat. Nie mogłem jednak odmówić sobie możliwości bliższego przyjrzenia się tej swoistej hybrydzie świata brzmień i gier komputerowych.
Okazją ku temu była gra Inside My Radio – produkcja stworzona przez studia TurboDindon oraz Seaven. Momentalnie, dosłownie od pierwszych minut rozgrywki, zostałem wciągnięty w pulsujący rytmem oraz nasycony przyjemnymi barwami świat wirtualnego radia. Sądzę, że Ty również bardzo szybko dasz się porwać beatom płynącym z głośników Twojego zestawu muzycznego i nawet nie zauważysz, kiedy nogi zaczną żyć własnym tanecznym życiem, głowa odnajdzie być może dawno zapomniany kołyszący ruch, a na twarzy pojawi się szeroki uśmiech, albowiem Inside My Radio – oprócz ewidentnej rozrywki dedykowanej graczom – okazuje się być źródłem świetnie dobranej muzyki.
Developerzy wykorzystali motyw znany z takich gier jak 140 czy Crypt of a NecroDancer i dodali od siebie przyjemną dla oka oprawę graficzną oraz genialny soundtrack. Będziesz miał okazję usłyszeć całą gamę kompozycji zaczynając od clubbingu, przez rhythm&base, reggae, techno, na electro dance kończąc. Całość oparta jest na bardzo prostej fabule, która ani specjalnie nie wpływa na jakość rozgrywki, ani też jej nie psuje. Wystarczy żebyś wiedział, że Twoim zadaniem będzie przywrócenie muzycznego ładu we wnętrzu tajemniczego radia. Brzmi jak ciekawego wyzwanie? Warto przekonać się o tym samemu!
Jednak to nie fabuła jest głównym elementem napędzającym historię. Ewidentnie najmocniejszą stroną Inside My Radio, pierwiastkiem który sprawia, że będziesz chłonął wydarzenia na ekranie niczym gąbka, jest najzwyklejsze, czyste i nieskrępowane poczucie dobrej zabawy. I paradoksalnie, to co w innych grach mogłoby przemawiać na ich niekorzyść (krótki czas ukończenia tytułu, czasami wręcz śmiesznie niski poziom trudności, linearny i zupełnie drugorzędny rys fabularny), w tym przypadku sprawi, że ukończysz grę za pierwszym podejściem, aby z czasem niejednokrotnie do niej wracać. Prawdziwym smaczkiem jest też oryginalne wykorzystanie przycisków joypada. Oprócz oczywistego przeznaczenia, jakim jest poruszanie się po poszczególnych poziomach gry, twórcy dali Ci też możliwość wpływania na kształt oprawy muzycznej. Ten, wydawać by się mogło drobny element sprawi, że na krótką chwilę staniesz się również współtwórcą wyjątkowego klimatu zaszytego pod audiowizualną warstwą.
Mogłoby się wydawać, że opisywana przeze mnie gra platformowa jest propozycją wręcz idealną, która jednak posiada swoje mankamenty (twórcy mogli postarać się o bardziej rozbudowany rys fabularny). Stosunek wydanych pieniędzy do czasu spędzonego na dobrej zabawie nie przemawia na korzyść developerów. Będą też momenty, kiedy do głosu dojdzie Twój wewnętrzny ustatkowany gracz, starający się nie narzekać na banalne i niewiele różniące się od siebie poziomy. Zwrócisz też prawdopodobnie uwagę, że dla urozmaicenia wrażeń przydałby się tryb multiplayer. Jednak w moim odczuciu braki te okazały się mało istotne i nie zniechęciły mnie do kontynuowania przygody traktowanej jako odskocznia po ciężkim dniu pracy. Zachęcam więc, abyś dał szansę Inside My Radio i poczuł w sobie wewnętrzny, muzyczny beat.
Grę cechuje świetny soundtrack oraz możliwość wpływania na tło muzyczne gry. Tempo i forma rozgrywki również dają dużo dobrej zabawy.
Mogłaby być jednak dłuższa i nieco więcej wymagająca…