Pierwszy tom komiksu Reszta świata wywołał u mnie mieszane uczucia, dlatego po jego lekturze, po drugi – obdarzony podtytułem Świat nazajutrz – sięgnąłem z obawą, czy autorowi uda się rozwinąć historię Marii i jej synów tak, aby była ona czymś więcej, niż tylko walką o przetrwanie.
Maria, jej dwaj synowie oraz poznany po drodze nastolatek z psem uciekają przed skutkami tajemniczej katastrofy mając nadzieję na odnalezienie bezpiecznego miejsca. Jej chłopcy pragną też zobaczyć ojca, z którym ich matka nie żyje w najlepszych stosunkach. W trakcie wyczerpującej podróży rozbitkowie trafiają nie tylko na rabusiów napadających na mniejsze grupy, ale również anomalie pogodowe i inne niebezpieczeństwa.
Dyscyplina, niezależność, solidarność, improwizacja…
Aby nie zwariować, Maria postanawia uczyć młodzież znaczenia ważnych słów, co ma pomóc im przetrwać trudny czas. O ile w pierwszym tomie nieco zabrakło mi brutalności, tak tu należą się autorowi słowa uznania. Jean-Christophe Chauzy wreszcie pokusił się o bardziej sugestywne sceny, na których widać, jak daleko ludzie potrafią się posunąć, aby przeżyć. Na porządku dziennym są napady z bronią w ręku, gwałty, rozboje.
Z każdym dniem, bohaterom coraz bardziej brakuje sił do dalszej walki. Kończą się zapasy jedzenia i amunicji, zamiast poruszać się w dzień wzdłuż szosy, muszą błądzić nocą po bezdrożach, aby unikać kontaktu z innymi ludźmi. Wszystko przez to, że każdy może być potencjalnym zagrożeniem. Jedna rzecz niestety nadal się „nie klei”: czy to możliwe, aby niemalże każdy był w stanie zabić drugiego człowieka bez mrugnięcia okiem? Rozumiem wolę przetrwania, jednak nie sądzę, abym był w stanie, o tak, posłać drugiemu człowiekowi kulkę za parę butów. Cholernie zabrakło rozwinięcia fabuły. Owszem, jest kilka ciekawych wątków, aczkolwiek autor mógł pokusić się o jakiekolwiek twisty, czy zajawkę tego, czego można spodziewać się w kontynuacji.
Reszta świata wygląda pięknie
Autor już w pierwszym tomie oczarował mnie swoimi rysunkami. Pod względem estetycznym, kontynuacja jest jeszcze lepsza. Kreska Jeana-Christophe Chauzy’ego zwyczajnie zachwyca. Jego wizja zniszczonego tajemniczym kataklizmem świata jest bardzo przekonująca. Wszechobecny chaos potęguje uczucie beznadziei, a brak jakichkolwiek informacji ze świata wywołuje poczucie zagubienia. Rysownik świetnie radzi sobie w pokazywaniu otwartych przestrzeni, genialnie wpływając na uczucia czytelnika. Pogrążona w ruinie dolina i unoszące się w tle słupy dymu działają na wyobraźnię.
Reszta świata tom 2: Świat nazajutrz skutecznie zmienił moją opinię na korzyść Jeana-Christophe Chauzy’ego. Mieszane uczucia zmieniły się w oczekiwanie na kolejny tom, w którym – mam nadzieję – autor rozwinie motyw katastrofy, a przede wszystkim jej genezę.