Niedawno, nakładem wydawnictwa Non Stop Comics, na sklepowe półki trafił trzeci tom komiksu Reszta świata. Czy autor odpowiada na pytania, które stawiał poprzedni zeszyt?
Tylko częściowo. Przede wszystkim, nadal nie wiadomo zupełnie nic o tajemniczej katastrofie, od której zaczęły się wszystkie problemy bohaterów. Po tym, jak Marie i jej synowie zostali rozdzieleni, historia skupia się na losach nastolatków. Chłopcy, wraz z kilkunastoma rówieśnikami, znajdują bezpieczne miejsce, gdzie mają nadzieję przetrwać koszmar egzystencji w świecie po zagładzie. Oczywiście szybko zostają namierzeni przez bandę rabusiów i ponownie muszą salwować się ucieczką.
Jean-Christophe Chauzy mógł pokusić się o coś więcej, niż ponowne serwowanie poradnika survivalu. Gdyby dołożyć do tego żywe trupy, wyszedłby upośledzony klon The Walking Dead. Irytuje też przewidywalność spotkań. Gdy do takowego dochodzi, zawsze kończy się ono wymianą ognia. Przydałaby się odmiana w stylu „Hej, ja też mam przejebane. Więc, może zamiast do siebie strzelać, połączmy siły, a jeśli nie, niech każdy po prostu pójdzie w swoją stronę?”.
Pytania bez odpowiedzi
Tom trzeci tak naprawdę stawia więcej nowych pytań, niż daje odpowiedzi na dotychczasowe. Czy ojcu chłopców (autor wreszcie poświęca mu nieco więcej miejsca w swojej opowieści) uda się odnaleźć swoich synów? Kim są tajemniczy fanatycy religijni? Co działo się z Marie przez te dwa lata od spotkania z bandytami? Skąd biorą się dziwne anomalie (deszcz ryb w środku łańcucha górskiego)?
Fabuła bez wątpienia nie jest argumentem przemawiającym za tym, aby sięgnąć po komiks Reszta świata. Są nim natomiast rysunki. O ile same postacie nie wywołują zachwytu, o tyle krajobrazy zdecydowanie tak. Artysta oczarował mnie pięknymi widokami oraz przytłaczająca wizją świata po apokalipsie. Niektóre kadry śmiało można by powiesić na ścianie jako obrazy.
Ostatnie kadry skutecznie podsycają apetyt na więcej. O ile właściwie przez cały trzeci tom nieco się wynudziłem, tak końcówka – choć dość przewidywalna – robi robotę. Oby do czwartego tomu!