Recenzja książki Galaktyka w płomieniach

Galaktyka w płomieniach recenzja

Horus postanowił zastąpić Imperatora na jego tronie. Uknuł plan, dzięki któremu każdy, kto nie stanie po jego stronie, zostanie zniszczony. Czy uda mu się dotrzeć na Terrę i objąć panowanie? Jedno jest pewne: galaktyka stanie w płomieniach.

Mistrz Wojny i pogromca tysiąca światów odzyskuje siły po śmiertelnych ranach. Zatruta dusza odmienia syna Imperatora. Nic nie będzie już takie samo. Astrates zwracają się przeciwko swoim braciom i tym, których przysięgali chronić…

Herezja Horusa właśnie się rozpoczęła. Luperkal, świadomy tego, że nie wszyscy podążą za jego nową prawdą, postanowił za jednym zamachem unicestwić każdego, kto mu się przeciwstawi. Tak rozpoczyna się wewnętrzna wojna. Wierni Imperatorowi Astrates stają do walki ze swoimi braćmi. Tymi, z którymi kiedyś ramię w ramię głosili jedyną, słuszną prawdę, podbijając kolejne światy. Czy Horus ma wystarczająco dużo sprzymierzeńców, aby móc stanąć do walki ze swoim ojcem? Czy jego plan się powiedzie i będzie mógł ruszyć na Terrę?

Galaktyka w płomieniach wygląda pięknie

Warhammer 40 000 to trudne uniwersum. Nie ze względu na jego złożoność, lecz specyficzny klimat, który niektórym autorom niestety gdzieś ucieka. Książka może mieć świetną fabułę, ale jeśli nie ma w niej tego „czegoś”, jest bezwartościowa. Sięgając po trzeci tom Herezji Horusa miałem, podobnie jak w przypadku Fałszywych bogów, lekką obawę. Wszystko przez to, że nigdy nie wiadomo, jak wypadnie kolejny autor. Czy uda mu się w odpowiedni sposób poprowadzić wątki rozpoczęte w poprzednich książkach? Czy stanie na wysokości zadania i sprawi, że przez kolejne rozdziały będę się przedzierał niczym jeden z legionistów Pożeraczy Światów? Ben Counter, pisząc książkę Galaktyka w płomieniach spisał się na medal. Napisana jest ona tak świetnie, że czasami miałem wrażenie, jakbym rzeczywiście kroczył razem z Lodenem, Tarvitzem i pozostałymi wojownikami na wielką batalię, po której zostanie jedynie morze krwi i chwała zwycięstwa. Motywem przewodnim jest oczywiście zdrada, jakiej dopuścił się Horus wobec swojego ojca, Imperatora. Muszę przyznać, że Counterowi w genialny sposób udało się przedstawić emocje i odczucia zdradzonych braci. Ciekawy jest też punkt widzenia Mistrza Wojny, który sam poczuł się zdradzony. Gdy do tego dodać kilka zwrotów akcji i wątki poboczne, wychodzi świetna książka, którą powinien przeczytać każdy miłośnik dobrej fantastyki, nie tylko „czterdziestki”.

Wyobraził sobie planetę jako postrzępiony koniec lontu. Lontu, który podpali całą galaktykę i doprowadzi do nieuniknionej konfrontacji na Terze.

– Otworzyć ogień – powiedział Horus zimnym głosem – Niech galaktyka płonie!

Galaktyka w płomieniach jest bez wątpienia doskonałą książką. Fanów uniwersum i samej Herezji Horusa do zakupu przekonywać zapewne nie muszę, ponieważ już od dawna na pewno stoi na półce. Jeśli nie miałeś jakimś cudem do czynienia z poprzednimi tomami i zainteresowała Cię ta krótka recenzja, koniecznie sięgnij po Wywyższenie HorusaFałszywych Bogów, a następnie po książkę Countera. Ku chwale Imperatora!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*