Star Wars: The Deckbuilding Game – recenzja

Star Wars The Deckbuilding Game recenzja

Star Wars: The Deckbuilding Game, jak sama nazwa wskazuje, jest tytułem, w którym Gracze budują swoje talie, aby ostatecznie zmiażdżyć przeciwnika.

Bardzo proste zasady i niezwykle przyjemny gameplay sprawiają, że nie tylko fani Gwiezdnych Wojen powinni zainteresować się tą karcianką. 

Star Wars: The Deckbuilding Game – zawartość pudełka i jakość wykonania

W solidnie wykonanym pudełku znajdziecie przede wszystkim karty. Jest ich dokładnie 140. 10 startowych kart Imperium, 10 startowych kart Rebelii, 90 kart galaktyki, 10 kart pilotów z Zewnętrznych Rubieży oraz 20 kart baz. Do tego dochodzą tor równowagi Mocy, znacznik Mocy, 50 fioletowych znaczników obrażeń oraz 20 żółtych znaczników zasobów. Pudełko z pełnym powodzeniem mogłoby pomieścić dwukrotnie więcej kart, ale dzięki sprytnie zaprojektowanemu wnętrzu całość można rozlokować tak, że przygotowanie do gry zajmuje dosłownie chwilę.

Star Wars: The Deckbuilding Game talia

Karty są bardzo solidne. Nie ma więc mowy o ich przypadkowym uszkodzeniu. Są przyjemne w dotyku, aczkolwiek zauważyłem, że są dość śliskie. To skutkuje ich dość częstym samowolnym zjeżdżaniem z szczytu stosu talii.

Ilustracje oczywiście idealnie oddają klimat Gwiezdnych Wojen. Znajdziesz na nich nie tylko najbardziej znane postaci, jak Darth Vader, Han Solo, czy Boba Fett, ale także charakterystyczne pojazdy, jak kultowe X-wing czy myśliwiec TIE. Znaczniki w formie niewielkich kostek idealnie sprawdzają się w praktyce. Tor równowagi Mocy jest składany co wymaga jego odginania, aby leżał płasko na stole, ponieważ kładzie się na nim znacznik Mocy.

Star Wars: The Deckbuilding Game zasady

Star Wars: The Deckbuilding Game – jak grać

32-stronicowa instrukcja wywołała u mnie pewne obawy. Osobiście jestem zwolennikiem łatwych w przyswajaniu zasad, które da się w miarę ogarnąć w trakcie pierwszej, testowej rozgrywki. Choć miałem pewne obawy, Star Wars: The Deckbuilding Game okazała się niezwykle prostą w obsłudze grą. Zasady, owszem, zajmują sporo stron, ale jak się okazuje, wszystko jest rozpisane w klarowny sposób. Całość uzupełniają przykłady konkretnych działań dostępnych dla Graczy. Na końcu znalazło się też miejsce na najczęściej zadawane pytania – świetny pomysł.

Przygotowanie rozgrywki trwa dosłownie chwilę. Najpierw Gracze wybierają stronę Mocy, po której chcą walczyć. Następnie dobierają odpowiednie talie startowe oraz bazy, których muszą później za wszelką cenę bronić. Na środku stołu kładzie się stos potasowanych 90 kart galaktyki, a następnie wykłada sześć pierwszych, zachowując odpowiednie kierunki ułożenia. Karty reprezentujące Imperium w stronę Gracza będącego po ciemnej stronie Mocy. Karty reprezentujące Rebelię w stronę Gracza będącego po jasnej stronie Mocy, a karty neutralne układane są wzdłuż toru galaktyki. Na jego końcu kładzie się odkryty stos dziesięciu kart Pilotów z Zewnętrznych Rubieży. Tuż obok ląduje tor Mocy wraz ze znacznikiem po stronie Rebelii. Każdy z Graczy dobiera po pięć kart ze swojej talii startowej i można zaczynać batalię.

Star Wars: The Deckbuilding Game karty

W dużym skrócie, w Star Wars: The Deckbuilding Game trzeba budować swoją talię, aby zdobywać coraz mocniejsze karty. Tych następnie używa się do niszczenia baz przeciwnika. Sposobów jest na to bardzo wiele, dlatego nie ma większego sensu ich opisywanie. Musicie wiedzieć, że bardzo wiele zależy od odpowiedniego planowania i obserwowania działań przeciwnika. Kluczową rolę pełnią tu odpowiednie używanie zasobów oraz analiza własnej talii. Można bowiem bezpowrotnie pozbywać się kart, dzięki czemu w talii zostają te najmocniejsze. Niebagatelne znaczenie ma tor Mocy. Jeśli jest ona po naszej stronie, niektóre karty oferują dodatkowe efekty.

Każda tura wygląda tak samo. Najpierw zagrywa się karty i rozpatruje ich właściwości, jak np. ilość zasobów, które generują. Następnie można przeprowadzić kilka różnych działań, w tym zaatakować bazę przeciwnika lub kartę na torze galaktyki, dzięki czemu przestanie ona być dostępna dla przeciwnika. Na koniec odrzuca się wszystkie karty. Zarówno te zagrane, jak i te na ręce, a następnie dobiera pięć ze swojej talii. Następuje tura przeciwnika. Bardzo fajnie, że tak naprawdę niezwykle łatwo jest opanować wszystkie reguły, dzięki czemu rozgrywka przebiega bardzo płynnie.

Star Wars: The Deckbuilding Game stół

Wrażenia z rozgrywki

Star Wars: The Deckbuilding Game pochłonęła nas bez reszty. Jedna rozgrywka trwała zazwyczaj sporo dłużej, niż 30 minut zapisane na pudełku. Wszystko przez to, że losy bitwy często diametralnie się zmieniają. Wiele zależy od tego, jak skutecznie udawało się nam realizować swoje strategie. A te są kluczem do sukcesu. Owszem, da się grać na typowym spontanie, jednak znacznie lepsze efekty osiągnie się po zapoznaniu z działaniem poszczególnych kart i nabywanie w trakcie gry tych najlepiej uzupełniających talię.

Dzięki dobrze napisanej instrukcji w mig opanowaliśmy zasady. Jedną z największych zalet Star Wars: The Deckbuilding Game jest płynność rozgrywki. Nawet jeśli trzeba poświęcić chwilę na przemyślenie ruchów w swojej turze, jest to na tyle absorbujące dla obu stron, że nie ma mowy o nudzie. 

Star Wars Deckbuilding karty

W zasadzie każdy z elementów rozgrywki daje satysfakcję, a co najważniejsze – zawsze wygląda ona inaczej. Balans między losowością a strategią jest tu idealnie zachowany. Owszem, dość szybko można poznać wszystkie karty, ale dotyczy to obu stron konfliktu. Dzięki temu skuteczniej możemy psuć krew oponentowi.

Warto zaznaczyć, że dwuosobowa rozgrywka nie jest tu wadą, ponieważ Star Wars: The Deckbuilding Game dostarcza świetnych emocji. 

Podsumowanie 

Wydawnictwo Rebel oczekuje niemalże 180 PLN za tę grę, ale w sieci bez problemu znajdziecie znacznie atrakcyjniejsze ofert, oscylujące w okolicy 130 PLN.

Star Wars Game przygotowanie

Star Wars: The Deckbuilding Game mogę polecić z czystym sumieniem każdemu. Jest to tytuł, którym powinni zainteresować się nie tylko fani Gwiezdnych Wojen, a niski próg wejścia sprawia, że jest to dobra propozycja dla osób chcących rozpocząć przygodę z karciankami. Brać i grać!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*