Nie wiem nawet ile razy kląłem pod nosem gdy nagle mój telefon, tablet lub laptop gubił sygnał wi-fi, gdy wychodziłem z salonu. Domowy router schowany mam w szafce RTV i niestety nie mogę cieszyć się siecią bezprzewodową w całym mieszkaniu. A właściwie nie mogłem, ponieważ ostatnio w moje ręce wpadł zestaw TP-LINK Deco E3.
Zanim zaczniesz czytać test, wiedz jedno: choć może się wydawać inaczej, to nie jest tekst sponsorowany, ani żadna reklama.
Chcesz wiedzieć dlaczego tak mocno podkreśliłem ten fakt? Ano dlatego, że rzeczony zestaw nie posiada, według mnie, żadnych wad. Rzadko kiedy zdarza mi się użyć tego stwierdzenia, ale TP-LINK Deco E3 to w swojej klasie produkt idealny. Czas na argumenty.
Wygląd i jakość wykonania TP-LINK Deco E3
W środku dość pokaźnych rozmiarów pudła znajdziesz dwa urządzenia służące do zbudowania własnej sieci domowej, ładowarkę, kabel ethernet oraz dwie instrukcje.
Pierwsze urządzenie to router Deco E4. Przypominająca nieco bardzo designerski odświeżacz powietrza (moje pierwsze skojarzenie) 19-centymetrowa tuba o średnicy około 9 cm prezentuje się wyśmienicie. Inżynierowie TP-LINK postawili na minimalizm, przy jednoczesnym zachowaniu elegancji. Z kolei drugim urządzeniem jest dodatkowy moduł M3W. Ten na myśl przywodzi odświeżacz wkładany do gniazdka. Zaznaczyć trzeba, że zarówno Deco E4, jak i M3W prezentują się wyśmienicie, a co najważniejsze: oba akcesoria są wykonane z bardzo wysokiej jakości materiałów. Obudowy są solidne, nic nie skrzypi, poszczególne elementy pasują do siebie idealnie. Jedyne, do czego można, nieco na siłę, się przyczepić, to dostępność gniazda zasilania w routerze E4. Jest ono dość głęboko schowane w obudowie.
Instalacia TP-LINK Deco E3
Tu dochodzimy do jednej z największych zalet TP-LINK Deco E3, a mianowicie czasu potrzebnego do skonfigurowania sieci Mesh. Jak się okazuje, jedyne, czego potrzebujesz, to jakichś 10 minut oraz dedykowanej aplikacji, która poprowadzi Cię, krok po kroku, przez cały proces. A ten jest banalnie prosty. Na kolejnych ekranach wyświetlane są niezwykle proste instrukcje, dzięki którym już po chwili możesz się cieszyć lepszym sygnałem w całym mieszkaniu czy domu. Początkowo chciałem opisać proces instalacji, jednak jest on tak krótki i prosty, że szkoda Twojego czasu na niepotrzebną lekturę. W skrócie: podłączasz oba urządzenia do prądu, router Deco E4 do swojego modemu, a następnie wszystko konfigurujesz z poziomu aplikacji.
Sama aplikacja Deco ma bardzo wiele ciekawych funkcjonalności. Pierwszą jest możliwość tworzenia profili dla połączonych urządzeń oraz wprowadzania rozmaitych ograniczeń. Począwszy od blokowania konkretnych stron czy treści, przez wyznaczanie konkretnych dni, w których owe ograniczenia działają, na limicie dziennego czasu użytkowania skończywszy. Można też wyznaczyć, które z urządzeń ma priorytet w pobieraniu danych. Oczywiście z poziomu aplikacji możesz odłączyć dowolne urządzenie, a nawet je zbanować, dzięki czemu jego użytkownik nigdy nie będzie mógł się połączyć z Twoją siecią.
Działanie TP-LINK Deco E3
Testowany przeze mnie zestaw działa bez zarzutu, a zasięg zrobił na mnie ogromne wrażenie. jakże byłem zdziwiony, gdy odbierając z oddalonego o jakieś 200 metrów paczkomatu przesyłkę zorientowałem się, że nadal jestem podpięty do domowej sieci. Owszem, sygnał był marny, ale połączenie było. Aby mieć pełen ogląd na sprawę, wykonałem testy szybkości.
Pierwszy zrobiłem siedząc w salonie, gdzie stoi modem od dostawcy internetu oraz router Deco E4. Górny obrazek pokazuje test wykonany przez domowy modem, drugi przy użyciu sprzętu TP-LINK. Telefon oczywiście leżał w tym samym miejscu, czyli na kanapie, a ja jedynie przełączyłem się między dwiema sieciami. W obu przypadkach miałem oczywiście maksymalny zasięg, ponieważ telefon znajdował się około trzech metrów od obu urządzeń. Jednakże, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, w testach lepiej wypadł router Deco E4.
Następnie poszedłem do sypialni córki, w której nie było żadnego urządzenia. Po podłączeniu do modemu dostawcy internetu miałem już bardzo słaby zasięg, natomiast po podłączeniu do modułu M3W natychmiast odzyskałem pełną moc sygnału. O ile różnica w przypadku salonu nie była tak ogromna, tak w drugim teście sytuacja diametralnie się zmieniła, co widać poniżej. Ponownie – górny obrazek to test na modemie dostawcy internetu, dolny na sieci Mesh.
Samo przełączanie pomiędzy urządzeniami (Deco E4 a M3W) przebiega bardzo sprawnie. Gdy wyszedłem z salonu i siła sygnału zaczęła spadać, telefon przełączył się na M3W. Czasami zdarzało się, że telefon twardo trzymał się Deco E4, ale wówczas wystarczyło wyłączyć na chwilę moduł Wi-Fi w smartfonie, a po ponownym włączeniu telefon podpinał się pod najbliższe urządzenie.
Jedynym „minusem” TP-LINK Deco E3 jest fakt, że obsługuje łącza do 100Mbps, więc jeśli masz w domu szybszy internet, nie jest to rozwiązanie dla Ciebie.
Podsumowanie
Dzięki TP-LINK Deco E3 mogę się cieszyć pełną prędkością internetu w całym mieszkaniu. Szczerze polecam ten zestaw każdemu, kto ma problem z zasięgiem, czy to w domu czy mieszkaniu. Nie dość, że działa bardzo sprawnie, to jeszcze świetnie się prezentuje.