Nie GTA 6 ale Grand Theft Auto: The Fall of Paradise City to najnowsza część gangsterskiej serii. Znamy szczegóły produkcji.
Po wielu plotkach gracze spodziewali się marcowej zapowiedzi Grand Theft Auto 6, jednak tak się nie stało. Nic dziwnego bo na tę chwilę nie będzie GTA 6 ale już na dniach można spodziewać się zapowiedzi Grand Theft Auto: The Fall of Paradise City. Czyżby twórcy wzięli przykład z ekipy Ubisoftu i ich podtytułów w kolejnych częściach znanej serii Assassin’s Creed? Choć źródłem tych ekscytujących wiadomości jest mało znany niemiecki portal GamesBox, to już doniesienia jednego z jego redaktorów kilkukrotnie sprawdziły się w growej branży.
Najnowsza część GTA będzie miała miejsce w 2058 roku w fikcyjnym Paradise City. Sztuczna inteligencja, przyszłość malowana w ciemnych kolorach, cyberpunkowe klimaty i gangster po przejściach to główne aspekty produkcji Rockstar North. Redaktor niemieckiego serwisu zdradza więcej szczegółów, mówiąc:
„To pełnoprawna część GTA, z obszarem ponad dwa razy większym niż miało to miejsce w GTA V. Najnowsza część to taki koktajl poprzednich części gangsterskiej serii, ale bardziej skierowany do fanów futurystycznych klimatów i cyberpunku. Jednym z bohaterów ma być android znanego z czwartej części Niko Bellica.”
To nie koniec niepotwierdzonych rewelacji, bo źródło twierdzi, że jednym z głównych bohaterów ma być Russell Crowe. Kogo zagra? Mafijnego bossa? Nic więcej nie wiadomo. Zapowiedź gry planowana jest na początek kwietnia, jednak dokładnej daty nie podano. Ponoć ujawnienie nowego GTA miało mieć miejsce o wiele wcześniej ale prace przy pierwszym zwiastunie zostały opóźnione przez koronawirusa.
Czy ujawnione wieści okażą się prawdziwe? Tego dowiesz się już na dniach.