Zupełnie nowe Call of Duty – tym razem jako pomoc dla Ukrainy

infinity ward

Nie tylko wirtualny świat ale też realna pomoc dla Ukrainy.

Michał Drobot, Michał Olejnik, Bogdan Vuitsik oraz Tiango Carvahlo (od lewej do prawej na głównym zdjęciu) z krakowskiego Infinity Ward, zaoferowali swoją pomoc w centrum wsparcia dla ukraińskich uchodźców, we wczesnych dniach rosyjskiej inwazji. Kilkoro członków zespołu zaoferowało również potrzebującym swoje domy, jako miejsce zamieszkania na czas nieokreślony.

Do lutego 2022 roku w studiu pracowało już około 30 osób, a życie zaczęło powoli przypominać to sprzed czasu pandemii. Wtedy niespodziewanie rozpoczęła się wojna w sąsiadującej z Polską Ukrainie.

W ciągu kilku dni polskie stacje kolejowe i dworce autobusowe wypełniły się uchodźcami – kobietami, dziećmi i osobami starszymi. Tysiące ludzi, bez żadnego planu, gromadziły się w poszukiwaniu ubrań i prowiantu w placówkach pomocy, wykorzystując centra handlowe oraz parkingi przy kawiarniach jako miejsca noclegowe. Kiedy pierwsze 3 miliony ludzi przedostało się przez polską granicę, Drobot wraz z ekipą postanowili działać szybko.

Już pierwszego dnia Michał pojechał na granicę i pomagał ludziom” – mówi krakowski inżynier, Wiktor Czosnowski. „Wtedy przyjechał do biura i zapytał resztę ekipy, czy nie zechciałaby pojechać do centrum wsparcia uchodźców i pomóc przy sortowaniu rzeczy. Szybko ustalił, że możemy wziąć płatny czas wolny w ramach pomocy uchodźcom oraz na wszystkie prywatne sprawy, które pomogłyby nam w uporaniu się z tą sytuacją. To było naprawdę wspaniałe.”

„Naprawdę nie było czasu na dyskusję o polityce firmy w sprawie płatnych urlopów na rzecz pomocy w czasie wojny, czy udostępnienie miejsca zamieszkania uchodźcom w mieszkaniu wynajmowanym przez firmę, to nie miało znaczenia” – mówi Dyrektor ds. Technologii w Infinity Ward – Dan Nelson. „Ekipa znalazła się w centrum wydarzeń, potrzebna była pomoc, a my by byliśmy gotowi na to, żeby ich wspomóc”.

Drobot zaoferował swoje mieszkanie rodzinom, które szukały schronienia na kilka dni, by móc wyruszyć w dalszą podróż do nowych miejsc. Do połowy maja krakowski oddział IW nie tylko zapewnił ponad dwunastce ukraińskich uchodźców znalezienie schronienia, ale również był nieocenioną pomocą w dostarczaniu wsparcia emocjonalnego, zasobów i innych działań oraz w znajdowaniu przyjaciół w Polsce, dzięki czemu mogli zaznać choć odrobinę normalnego życia.

„Czułem się bardzo źle, kiedy to wszystko się zaczęło. Cały czas miałem to w myślach, ponieważ jesteśmy tak blisko Ukrainy.” – mówi Czosnowski. „Ale teraz wsparcie, jakie sobie dajemy, bardzo pomogło. Myśl o tym, że mogę porozmawiać z Michałem, kiedy tylko tego potrzebuję i wziąć dzień wolny, gdy muszę przygotować mieszkanie, bardzo mi pomaga. To uczucie, kiedy jesteś w bezpiecznej przestrzeni, gdzie nie musisz ukrywać swoich emocji, jest bezcenne”.

„Myślę, że czasami ludzie muszą się skupić na czymś innym. A pomoc innym jest świetną rzeczą, na której można się skupić”– mówi Drobot.

Ustatkowany gracz gratuluje postawy wszystkim pomagającym – rzeczywiste Call of Duty, w tak słusznej sprawie to jest naprawdę coś i z pewnością zasługuje na najwyższą ocenę…

Więcej o tym wspaniałym wsparciu przeczytasz tutaj.

Choć Marcin od dziecka wychowany był na prymitywnych wirtualnych światach, zauroczony jest nimi do dziś. Gry wideo nosi w sercu i od wielu lat przelewa myśli z nimi związane na papier. Recenzjami stara się zaintrygować odbiorcę, w publicystyce zarażać zaś swoją pasją. Poszukiwacz pozytywnych stron życia, ceniący doświadczenie i nieprzychylnie nastawiony do szeroko pojętej głupoty. Tata i Ustatkowany gracz.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*