Sprzedaż konsoli Nintendo Switch nie maleje, a wręcz zatrważająco szybko rośnie na równi z popularnością gier na tę konsolę. Nie jest zaskoczeniem, że tym samym kolejne progi sprzedaży hardware’u osiągane są szybciej niż japońskim włodarzom mogłoby się zdawać. Bo wypuszczając na rynek (przemyślaną w każdym detalu – przyp. red.) ciekawostkę, najpewniej nie sądzili, że ta przegoni pod względem sprzedanych egzemplarzy samo Nintendo 64.
A według najnowszych ujawnionych danych, obejmujących okres nabywczy do ostatniego dnia marca 2019 roku konsolę nabyło ponad 34 700 000 ludzi na całym świecie, co już teraz daje wynik lepszy od N64 o blisko 2 mln więcej chętnych. A przypomnijmy, Switch wchodzi dopiero w okres swojego rozkwitu.
Jesteś ustatkowanym Nintendomaniakiem? Kliknij w link!
Z danych statystycznych wynika również, że inne konsole firmowane logotypem Nintendo kupiło analogicznie mniej zainteresowanych. Wii U chociażby zanotowało sprzedaż rzędu 13,5 miliona, ale już do Dual Screena wciąż Switchowi daleko. Choć przyjemnie jest czytać, że estymacje popularności najnowszej konsoli opiewały na zainteresowanie rzędu 20 milionów odbiorców. Czyli nieco lepiej niż Wii U, ale szału Switchowi nie wróżono.
Nie da się ukryć, że powyższy wynik mocno koreluje nie tylko z całym rynkiem gier indie dostępnych na tym sprzęcie, nie tylko z doskonale przemyślaną i spójną wizją marketingu konsoli, ale również ze sprzedażą tytułów mocno zakorzenionych w pamięci graczy i w nowych odsłonach przeżywających na niej drugą młodość. Gdybyś bowiem nie wiedział, w dziesiątce najlepiej sprzedających się gier palmę pierwszeństwa dzierżą cztery tytuły z Mario w roli głównej, The Legend of Zelda: Breath of the Wild oraz Pokémony.
