Deweloper znany z szybkich reakcji na wycieki i inne tego typu aktywności ponownie pogroził palcem i znów skutecznie.
Wczoraj pisałem o niezwykle interesujących wspominkach byłego pracownika Rockstar North – Obbe Vermeij, który na swoim blogu odkrywał nieznane fakty z produkcji GTA: San Andreas, Agenta czy nieznanego survival horroru z umarlakami. Okazuje się, że wspomnienia byłego twórcy to jednak zbyt wiele dla coraz częściej surowo reagującego studia Rockstar.
Twórcy GTA nienawidzą przecieków i kretów ale to już wiadomo od dawna. Teraz dowiedziałeś się, że przeszkadza im też ujawnianie kulisów produkcji gier powstających 10 czy 20 lat temu. Na własnej skórze przekonał się o tym Obbe Vermeij, który napisał na swoim blogu, że wczoraj dostał maila od Rockstar North i nie była to wiadomość z okazji jego urodzin.
Twórca postanowił zakończyć pisanie o starych czasach, ujawnianie tajemnic i ciekawostek sprzed lat. Jak sam napisał, blog nie jest dla niego aż tak ważny, aby wkurzać dawnych kolegów z Edynburga. Zszokowany Vermeij nie spodziewał się, że wspominki o grach sprzed dekad będą aż tak denerwować byłego pracodawcę. Patrząc na szybką reakcję twórcy można domyślać się tylko co było w korespondencji – stawiam na opcję sądowego pozwu jeśli nie zostaną usunięte wcześniejsze treści i Obbe nie przestanie publicznie wspominać.
No cóż, tak cieszyłem się czytając o rewelacjach dotyczących Agenta i nigdy nie powstałej survivalowej gry z umarlakami o nazwie Z, będącą odskocznią po pracach przy GTA: Vice City. Tytuł miał rozgrywać się na szkockiej wyspie, a gracze mieli uciekać przed zombie pojazdami ograniczonymi kończącym się paliwem. Szukanie zasobów miało być kluczowym aspektem, jednak po miesiącu prac nowe IP wylądowało w koszu.
Załamany Obbe Vermeij kończy ze wspominkami ale pisze, że za dekadę lub dwie ponownie spróbuje i może wtedy będzie to „legalne”.
Długo szukałem grafiki na obrazek główny ale nic lepszego nie znalazłem. Ten san andreasowy screen wybrany przez redaktorów ze strony Insider Gaming w tej sytuacji mówi więcej niż tysiąc słów.