Dochodzenie – recenzja planszówki

Dochodzenie – recenzja planszówki

Imprezowych gier nigdy za wiele. Zwłaszcza takich, które nie wymagają zbyt długiego wprowadzania w zasady, angażują wielu graczy, dostarczają intensywnych emocji oraz sporą dawkę dobrej zabawy. Dochodzenie wydawane przez Lucrum Games stara się te kryteria spełniać i robi to z całkiem pozytywnym skutkiem. A wzbogacone o dodatek pt. Sprzymierzeńcy staje się pozycją zdecydowanie wartą uwagi!

Gra autorstwa Tobey’a Ho w jakimś stopniu przypomina popularną Mafię. Wykorzystuje jej główny motyw przewodni ale też w sprytny sposób dodaje bardzo ciekawy element dedukcyjny. Jak natomiast radzi sobie w praktyce? Zapraszam do mojego tekstu.

Kto jest mordercą?

Rozgrywka rozpoczyna się od losowania ról jakie będą w trakcie gry pełnili uczestnicy zabawy. A ponieważ motywem przewodnim gry jest próba rozwikłania zagadki morderstwa, dlatego też do wyboru mamy kilka charakterystycznych postaci.

Prowadzącym rozgrywkę, przynajmniej w pewnym stopniu, jest Technik Śledczy. Gracz, który właśnie tę rolę wylosuje, jako jedyny automatycznie ją ujawnia. Po tzw. jasnej stronie mocy stają również Detektywi oraz, opcjonalnie, Świadek. Unikać wykrycia starać się będzie oczywiście Morderca, który przy większej liczbie graczy może skorzystać z pomocy Wspólnika.

Jak więc widać cała zabawa polega na jak najszybszym znalezieniu sprawcy. Nie jest to jednak najprostsze zadanie, a o jego sukcesie lub porażce po równi decydują dedukcyjne zdolności detektywów oraz umiejętność mordercy do mylenia tropów.

Każda sprawa wymaga indywidualnego podejścia

Dochodzenie byłoby kolejną zwykła grą imprezową, gdyby nie jeden aspekt. Otóż napisałem wyżej, że osoba, która wylosuje postać Technika Śledczego prowadzi rozgrywkę. I rzeczywiście tak jest. Z tym, że nie jest to standardowe zadanie.

Na początku każdej partii, po rozlosowaniu postaci, i rozdaniu wszystkim kart Technik instruuje aby wszyscy zamknęli oczy. Następnie prosi Mordercę, aby je otworzył i z leżących przed sobą kart wskazał dwie –  jedną przedstawiającą Trop oraz drugą obrazującą Metodę dokonania przestępstwa. Po upewnieniu się, że dokładnie zapamiętał wskazane elementy, Technik Śledczy w kolejnym kroku pozwala wszystkim graczom otworzyć oczy.

Myk polega na tym, że wszyscy inni gracze też mają przed sobą wyłożone podobne karty, oczywiście z innymi przedmiotami. Wszystkich kartoników łącznie jest około 300, co znakomicie wpływa na regrywalność tytułu.

Prowadzący grę jako jedyny z graczy wie kim jest morderca oraz w jaki sposób dokonano zabójstwa. Nie może jednak bezpośrednio wskazać konkretnych kart, a jedynie udzielać wskazówek z wykorzystaniem specjalnych kafelków zawierających jedno- maksymalnie trzy wyrazowe określenia. W jakimś stopniu przywodzi to na myśl kalambury gdyż chodzi o to, aby wybierać te, które mogą naprowadzić graczy na właściwe, wskazane wcześniej przez Mordercę dowody.

Dedukcja, zwroty akcji i zabawa aż dla 14 osób!

Dochodzenie świetnie łączy elementy dedukcji z odrobiną ryzyka. Momenty w których gracze w kolejnych turach starają się interpretować wskazówki podawane przez Technika przepełnione są bardzo miłą dozą zabawy ale też delikatnego dreszczyku emocji.

A to dlatego, że każdy z graczy ma tylko jedną szansę na właściwe wytypowanie Mordercy. Jeżeli nikomu się to nie uda, Detektywi przegrywają, a triumfuje złoczyńca. Natomiast radość z szybkiego wydedukowania uciekającej przed sprawiedliwością osoby wraz z wskazanymi przez nią kartami jest równie intensywna.

Bardzo ciekawym rozwiązaniem są też dodatkowe kafle z tzw. zwrotami akcji, które wprowadzają do gry jeszcze więcej zaskoczeń i nieplanowanych sytuacji.

Warto też wspomnieć, że Dochodzenie zaskakująco dobrze działa przy mininalnej ilości graczy. Rozgrywka dla 4 osób jest szybka, intensywna i zachęcająca do kolejnych prób. Fajne jest to, że skutecznie podkręca rywalizację zarówno na najlepszego Technika Śledczego (kto najlepiej poradzi sobie z wybieraniem odpowiednich wskazówek?), jak i najsprytnieszego Mordercę (kto wykarze się najlepszymi umiejętnościami blefowania i wodzenia za nos?).

Gdyby komuś jednak było za mało atrakcji oferowanych przez Dochodzenie, może zainteresować się dodatkiem pt. Sprzymierzeńcy. Wprowadza on do gry nowe karty postaci co umożliwia prowadzenie śledztwa w gronie az 14 osób. Pojawiają się też nowe karty tropów i metod (łącznie aż 144!), a także poszlak.

Na plus zasługuje fakt, że dodatek można rozgrywać także w wersji z mniejszą ilością graczy. Trzeba tylko pamiętać, aby posiadać wersję podstawową gry.

Osobiście jestem wielkim fanem wydarzenia zatytułowanego Zbrodnia doskonała, które może spowodować przejście Technika Śledczego na stronę Mordercy. Wszystko dzieje się oczywiście w tajemnicy, więc dopiero na koniec partii, w przypadku zwycięstwa czarnego charakteru uczestnicy muszą zmierzyć się z niewygodną prawdą.

I Ty możesz zostać Sherlockiem Holmsem

Biorąc pod uwagę całość doświadczenia jakie oferuje gra Tobey’a Ho, mogę ją z całym sercem polecić wszystkim szukającym ciekawej, niestandardowej pozycji na szybkie planszówkowe „posiadówy”. Dochodzenie sprawdzi się jako rozgrzewka przed jakimś bardzo rozbudowanym tytułem, ale ma też potencjał na zawładnięcie niejednym wieczorem z przyjaciółmi.

Jedynym makamentem, zwłaszcza przy większej ilości osób jest konieczność zadbania o to, aby wszyscy uczestnicy rozgrywki mogli w miarę swobodnie widzieć karty przeciwników. Co przy większej grupie nie jest już takie proste. Konieczność wstawania, chodzenia, przyglądania się kartom innych graczy nie działa najlepiej i frajda z gry zdecydowanie maleje.

Nie zmienia to faktu, że Dochodzenie wraz z dodatkiem Sprzymierzeńcy z pewnością zadowoli wszystkich szukacjących dobrych emocji przy planszowym stole.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*