Nie jest sztuką wydać kupę forsy i cieszyć się drogim sprzętem, ale wybrać udane urządzenie nie płacąc przy tym fortuny. Czasami krótki risercz pozwala cieszyć się dobrym akcesorium za niewielką cenę. Tak jest w przypadku myszki Genesis Zircon 500, która zaskoczyła mnie w kilku aspektach – prostoty, solidności i designu. Firma Genesis znana jest ze świetnego stosunku jakości do ceny i w tym przypadku nie jest inaczej, więc możesz spodziewać się udanego zakupu.
W pudełku znajdziesz myszkę, adapter 2,4 GHz, przewód zasilający (1,6 m) i instrukcję. Urządzenie robi dobre pierwsze wrażenie – jest małe, klasycznie zaprojektowane, lekkie (79 g) i nie posiada żadnych świetlnych bajerów (poza małym wskaźnikiem naładowania baterii). Zircon 500 możesz podłączyć za pomocą kabla (np. kiedy trzeba naładować baterię), radiowo z adapterem i przez łącze bluetooth. Bezprzewodowe radiowe połączenie to z pewnością wygoda i lepsze osiągi (dla graczy), a opcja bluetooth choć oszczędza baterię to zalicza większe opóźnienia (do pracy).
Myszka Genesis jak na budżetowy sprzęt wykonana jest solidnie, nic nie trzeszczy, nic nie odstaje i cała konstrukcja jest porządnie wykonana, sprawiająca wrażenie mocno skonsolidowanej. W górnej części znajduje się scroll działający wyjątkowo cicho i subtelnie, a co nie było takie oczywiste w innych modelach jakie miałem. Trochę niżej umieszczono wskaźnik naładowania baterii (trzy czerwone paski) i jedyny świetlny efekt myszki. Fanów LED’owych podświetleń i innych bajerów odsyłam do myszki Zircon 550.
Akumulatorek o pojemności 300 mAh zdecydowanie wystarcza, bo ok. osiem dni na jednym ładowaniu to dobry wynik (ładowanie trwa ok. 1,5 godziny), ale spora w tym zasługa trybu uśpienia kiedy urządzenie nie jest używane. Po kliknięciu uśpiony gryzoń wraca do pracy (czasami zauważyłem lekkie opóźnienie) i tym sposobem bateria działa zdecydowanie dłużej. Oczywiście wszystkie te techniczne aspekty zależeć będą od czasu spędzonego ze sprzętem i intensywności użytkowania.
Myszka jest solidnie wykonana i dość wytrzymała, bo po zaliczeniu dwóch upadków z biurka nic się z nią nie stało. Próbowałem też mocno ściskać ją palcami z różnych stron, ale obyło się bez szpar, wgnieceń czy pęknięć. Podobnie adapter w ciągu trzech tygodni spisywał się dobrze, ale wszystko zależy jak często będziesz go wyjmował. Po dwóch miesiącach od testów myszki Zircon 550 i częstym wyjmowaniu transmitera pewnego dnia rozleciał mi się w rękach. To z pewnością jest dość delikatna część zestawu i trzeba obchodzić się z nią ostrożnie.
Główne przyciski spisują się wyśmienicie (żywotność 60 mln kliknięć), dolegają idealnie i nie ma między nimi żadnego luzu. Przy każdym kliknięciu czuć ich ciężkość, solidność i (niestety) głośność. Zircon 500 posiada sensor PixArt PMW3325 o rozdzielczości do 10 tys. DPI, więc możesz samemu wybrać rozdzielczość i raczej nie będziesz narzekał na płynność, stabilność czy opóźnienia. Z kolei trzy teflonowe ślizgacze (dwa mniejsze i jeden większy) bardzo dobrze spełniają swoją funkcję nawet przy nieidealnej powierzchni.
Pod spodem umiejscowiony jest przycisk wyłączenia urządzenia i wyboru połączenia (bluetooth lub radiowe) oraz zmiany DPI co nie każdemu może się spodobać. Świetnym posunięciem jest ułożenie tego przycisku w górnej części myszki, jednak tutaj za każdym razem trzeba odwracać sprzęt co może być dla niektórych uciążliwe. W tylnej części mysz posiada otwierane magnesowe gniazdo na adapter, co z pewnością będzie przydatne przy transporcie i dodatkowo zabezpieczy transmiter.
Dla bardziej wymagających graczy warto zainstalować dedykowane oprogramowanie, które jest intuicyjne i łatwe w obsłudze i pozwala nie tylko na sprawdzenie stanu baterii, ustawienia czasu uśpienia czy DPI, ale też przypisaniu przycisków wedle uznania. Leworęczni użytkownicy nie będą narzekać, bo (symetryczna) myszka skierowana jest także dla nich, choć trzeba zaznaczyć, że boczne przyciski są tylko po lewej stronie.
Gryzoń Zircon 500 aktualnie możesz dostać za ok. 100 zł, co jest znakomitym stosunkiem ceny do jakości. Solidna konstrukcja, wytrzymałe, programowalne przyciski, bezprzewodowość, długa żywotność baterii i stylowy design pozwalają wziąć pod uwagę myszkę Genesisa przy planowaniu zakupu. Jestem pozytywnie zaskoczony jakością i nawet małe wady, jak umieszczenie przycisku zmiany DPI pod spodem, nie są w stanie w jakikolwiek sposób pogorszyć ogólny odbiór sprzętu. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że za takie pieniądze można dostać tak konkretny i udany sprzęt. Zdecydowanie polecam.
Dane techniczne:
- Komunikacja – Bezprzewodowa, Przewodowa
- Interfejs – 2.4 GHz, Bluetooth, USB
- Sensor – Optyczny
- Model sensora – Pixart PMW3325
- Maksymalna rozdzielczość – 10000 DPI
- Rozdzielczość – 200 – 10000 DPI
- Liczba przycisków – 6
- Liczba programowalnych przycisków -5
- Długość przewodu – 160 cm
- Oplot przewodu – Oplot tekstylny
- Zasięg – 10 m
- Typ przełącznika – Mechaniczne
- Żywotność przycisków – 60 mln.
- Akceleracja – 20 G
- Częstotliwość próbkowania – 1 000 Hz
- Maksymalna szybkość śledzenia – 100 inch/s
- Maksymalna szybkość przetwarzania danych – 4 600 FPS
- Właściwości – Przełącznik ON/OFF, Technologia oszczędzania baterii, Trzy tryby komunikacji, Wbudowana pamięć, Wytrzymałe Kailh GM 4.0 przełączniki
- Typ ślizgacza – PTFE
- Złącza – USB 2.0 Typ-C
- Obsługiwane systemy operacyjne – Android, Linux, Windows 10, Windows 11, Windows 7, Windows 8
- Zasilanie – Wbudowany akumulator
- Akcesoria w zestawie – Kabel USB – USB typ C, Odbiornik USB
- Wymagania sprzętowe – Bluetooth 4.0 i nowszy lub port USB dla połączenia 2,4Ghz
- Waga – 79 g