Showrunnerka serialu Wiedźmin w jednym z wywiadów zdradziła kilka szczegółów odnośnie najnowszej produkcji Netfliksa. Co takiego wiadomo zza kulis?
Lauren S. Hissrich w rozmowie z Entertainment Weekly poruszyła kilka ciekawych kwestii i ujawniła nieco detali zza kulis serialu. Producentka jednoznacznie dała do wiadomości, że serial to adaptacja książek a nie gier. Okazuje się, że twórcy serialu postanowili iść w całkiem inną stronę niż gry.
Najważniejsze wątki dotyczyć będą Geralta, Yennefer i Ciri ale wiadomo też o rozwinięciu wielu historii nieco pominiętych w książkach – choćby losów Yennefer. Hissrich dodała, że nie ma jednego z góry określonego czarnego charakteru, a całkowity odbiór postaci będzie możliwy dopiero na końcu opowieści. Bohaterowie, za których będziesz trzymał kciuki na początku, nie muszą być ostatecznie dobrymi charakterami, a znienawidzone postaci mogą kierować się całkiem ludzkim i emocjonalnym zachowaniem. Co byś zrobił na ich miejscu i czemu oni wybrali akurat takie rozwiązania?
Wiele ciekawostek Lauren ujawniła odnośnie głównego bohatera serialu. Geralt to Henry Cavill a Henry Cavill to wielki fan całego wiedźmińskiego uniwersum. Przeczytał wszystkie książki i grał we wszystkie gry z Geraltem na tapecie. Od samego początku projektu Cavill pragnął zagrać główną rolę, jednak jego kandydatura, choć jedna z pierwszych, to nie została od razu zaakceptowana. Po odbytych castingach i po zapoznaniu się z 207 Geraltami, producentka wróciła do pierwszego typu – filmowy Superman ostatecznie zgodził się na tę rolę.
Cavill to strzał w dziesiątkę a showrunnerka bardzo chwali współpracę na planie z tym aktorem. Henry potrafił tak zagrać swoją postać, że można było wyczuć rezonans emocjonalny w krótkich scenach, a sam aktor odgrywał je w tak subtelny sposób, że można było zrozumieć przez co przechodzi bohater bez konieczności posiadania długich kawałków dialogu. Wygląd Geralta ponoć ma mocno zaskoczyć fanów i będą oni pod wielkim wrażeniem.
Hissrich wspomniała też o Ciri, aktorskich kontrowersjach z nią związanych i wielkich pozytywach jakie posiada Freya Allan. Producentka zaznacza, że nie da się dogodzić milionom fanów Wiedźmina na całym świecie ale Freya to doskonały wybór. To wyjątkowa osoba i jak tylko pojawiła się na castingu, to jeszcze w tym samym dniu odebrała telefon z propozycją roli. Ta młoda aktorka ma duszę i dojrzałość osoby znacznie starszej i dodała wiele głębi w swoją postać. Podczas scen z Geraltem da się wyczuć wielką rywalizację między nimi.
Wiedźmin od Netfliksa będzie obrazem dla dorosłych widzów. Sceny przemocy i seksu obecne w serialu to elementy napędzające historię a nie tylko szokujące kadry. Showrunnerka doskonale zdaje sobie sprawę, że doświadczeni widzowie w momencie rozróżnią te aspekty i ostatecznie będą zadowoleni z balansu takich scen. Co jeszcze serialowy Wiedźmin wprowadzi do szerokiej przestrzeni fantasy?
Aspekt potworów i horroru. Wychodzi na to, że odbiorcy będą nie tylko zadowoleni liczbą i rodzajem potworów, ale też zaskoczeni ich integralnością z opowieścią. Na imprezie San Diego Comic Con 2019 został zaprezentowany pierwszy dość długi zwiastun serialu. Teraz można podziwiać oblicza Geralta, pozostałych aktorów w akcji, bitwę i większego potwora w pełnej okazałości.
Z tego co opowiada producentka i widać na trailerze w grudniu (choć oficjalnej daty premiery wciąż brak i podaje się określenie „wkrótce”) można szykować się na dojrzałą opowieść z prawdziwym koktajlem klimatów i ukłonem w stronę fanów literatury Andrzeja Sapkowskiego.