Wadjet Eye, twórcy i wydawcy gier przygodowych, które odwołują się do klasyki gatunku – Gemini Rue, Primordia, Technobabylon i wiele innych – powoli testują, jak czują się poza ramami typowej „przygodówki”. Najpierw ukazało się nieliniowe Unavowed, które pozwalało m.in. na wybór głównego bohatera, który zmieniał kształt zagadek w toku rozgrywki. Później, przy produkcji sequela Technobabylon zdecydowali się na przejście w 3D, pierwszy raz w historii firmy. A niedawno zaś zapowiedzieli swoją pierwszą grę, która klasycznym point’n’clickiem w ogóle nie będzie. Mowa o Nighthawks – hybrydowym RPG o wampirach.
Nighthawks przypomina konceptualnie świat Wampira: Maskarady – to również punkowo-gotycka interpretacja krwiopijców we współczesnym świecie. Różni się jednak kluczową sprawą: w Maskaradzie, wampiry żyją w sekrecie, a o istnieniu ich socjety wie tylko niewielu, starannie wtajemniczonych. Wąpierze w Nighthawks żyją już jawnie, i to właśnie trudna koegzystencja łowców i ofiar będzie głównym tematem produkcji. Wcielisz się w nim w młodego wampira, który przejmuje szemrany klub nocny – to właśnie opuszczona dyskoteka będzie kamieniem węgielnym, na którym zbudujesz swoje nieumarłe imperium.
Za Nighthawks stoi nie tylko ekipa Wadjet Eye, ale też Richard Cobbett, scenarzysta i projektant Sunless Sea i Sunless Skies. Podobieństwa widać zresztą po dialogach i systemie umiejętności – oczywiście, podobieństwa do tak zacnej gry jak Sunless Skies to jedynie rzecz pozytywna. Oprócz wgryzania się w wielowątkową, mroczną historię i poznawania zgrai kolorowych bohaterów, w Nighthawks również zawalczysz. Starcia zostaną rozwiązane w formie minigry karcianej – ten system robi się zresztą coraz bardziej popularny.
Nighthawks nie ma jeszcze ustalonej daty premiery, oprócz ogólnego „wczesnego 2021”. Zapowiada się natomiast bardzo smakowicie i mam nadzieję, że będzie apetycznym podwieczorkiem po Vampire: The Masquerade – Bloodlines 2; również koncept i rozgrywka sugerują ciekawszą zabawę, niż jesienne Coteries of New York.