To co stało się z zasłużonym studiem Telltale Games, nigdy nie powinno mieć miejsca. Swoje zdanie na ten temat ma współzałożyciel twórców The Walking Dead.
Wrzesień ubiegłego roku pełny był szoku i niedowierzania ze strony pracowników studia Telltale Games. Nie tylko programiści byli załamani i wstrząśnięci tak nagłym rozwojem spraw, ale też współzałożyciel i dyrektor generalny Telltale Games, Kevin Bruner. W rozmowie z Game Informer CEO nieistniejącej już firmy rzucił nieco światła od swojej strony na to przykre wydarzenia.
Bruner był tak samo zaskoczony, zszokowany i załamany całym tym bałaganem, jak reszta pracowników. Całą sytuację zamknięcia studia nazwał przerażającą i gdyby był na miejscu pracowników czuł by się skrzywdzony. Ekipa przybyła do pracy w piątek została odesłana do domu z powodu nieistniejącej już firmy. Szef zaznacza, że nigdy nie poparłby takiego rozwiązania sytuacji i nigdy nie zrobiłby czegoś takiego swojemu zespołowi.
To co się wydarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca, jednak CEO nie do końca wiedział co stało się w ostatnich momentach w studiu i dlaczego zamknięcie zostało wykonane w tak przerażający sposób.
„To naprawdę mnie zabija. Telltale było tak dużą częścią tego kim jestem.”
Sam doskonale pamiętam szok i smutek nie tylko po informacjach o zamknięciu studia, ale właśnie sposób w jaki potraktowano zdolnych pracowników. Telltale Games w ostatnim okresie działalności chciało złapać kilka srok za ogon, rozpoczynając hurtowo kilka projektów i nie kończąc starych. Ambicje, natężenie pracy (crunch) i szybka chęć zysku przerosły nawet tak znaną i szanowaną ekipę.
Emocji i klimatu pierwszego sezonu The Walking Dead oraz innych świetnych gier studia nigdy nie zapomnę.