Komiks Coś zabija dzieciaki, tom 4 – recenzja

Komiks Coś zabija dzieciaki 4 - recenzja

Coś zabija dzieciaki jest jedną z moich ulubionych serii komiksowych. Pierwsze trzy zeszyty były mroczną, wciągającą historią, dlatego na kontynuację czekałem z wypiekami na twarzy.

Czwarty tom przybliża nie tylko postać głównej bohaterki, Eriki, ale zdradza również tajemnice Zakonu Świętego Jerzego.

Poznaj historię Eriki Slaughter

Całość kręci się wokół historii głównej bohaterki. Ta, jeszcze będąc dzieckiem, stawiła czoła potworowi, który na jej oczach rozszarpał jej rodziców. Dziewczynkę przygarnęła Jessie, która dostrzegając w niej ogromny potencjał postanowiła zawieźć ją do domu Slaughterów. Tak rozpoczęła się jej podróż w jedną stronę…

Komiks jest niezwykle apetycznym miksem retrospekcji śmierci rodziców i przyjaciółki Eriki z jej pierwszymi dniami w Zakonie Świętego Jerzego. Do tego dochodzi opis znaczenia koloru masek noszonych przez członków. Najciekawsze jest to, że sama inicjacja młodej Eriki jest równie ciekawa, co jej „przygody” w dorosłym życiu. Ciekawy jest też wątek Aarona, który pojawia się drugim tomie. Znalazło się również miejsce dla Octo. W czwartym tomie czytelnik dostaje odpowiedzi na całą masę pytań, które mogły się urodzić w trakcie lektury poprzednich zeszytów.

Komiks Coś zabija dzieciaki

Świetnie sprawdziło się pokazanie członków Zakonu jako zwykłych ludzi, zmagających się z własnymi słabościami. Do tego świetnie nakreślone różnice pomiędzy poszczególnymi pokojami. Jak się okazuje, kolor maski determinuje nie tylko zadania, za które odpowiadają członkowie Zakonu, ale także sposób ich działania.

Komiks Coś zabija dzieciaki nadal trzyma klimat

Odpowiedzialny za rysunki Werther Dell’Edera nie spuszcza z tonu, serwując bardzo soczyste dania. Krew leje się wiadrami, a mrok wylewa się z niemalże każdej strony. Artysta nadal umiejętnie bawi się perspektywą i rozłożeniem kadrów, co tym razem wywołuje delikatną dezorientację, ale nie utrudnia czytania. W poprzednim tomie bywało to bowiem nieco męczące.

Coś zabija dzieciaki 4

Komiks Coś zabija dzieciaki to seria z dreszczykiem. I to dosłownie. Pojedyncze kadry często zostawiają bowiem pole do popisu wyobraźni czytelnika, który podświadomie dopowiada sobie, co wydarzyło się gdzieś pomiędzy lub w tle.

Czekam na kontynuację!

I to z ogromną niecierpliwością, ponieważ choć wiem, kim stała się dorosła Erica, chętnie dowiem się jak do tego doszło i co działo się w jej głowie w trakcie “dojrzewania”.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*