Komiks TER, tom 2: Przewodnik – recenzja

Komiks TER 2 recenzja

Zakończony mocnym cliffhangerem pierwszy tom komiksu TER nie pozostawił wątpliwości: autorzy mają pomysł na coś znacznie większego, niż tajemniczy nieznajomy w mieście rządzonym przez religijnych fanatyków.

UWAGA! W tekście mogą trafić się spojlery, więc jeśli nie masz za sobą pierwszego tomu, rekomenduję zaprzestanie dalszej lektury.

Pojawienie się Mandora mieszkańcy Courtil traktują jako spełnienie proroctwa od lat wpajanego im przez religijne elity. Sytuacja szybko się komplikuje, ponieważ miasto nawiedzają coraz potężniejsze katastrofy. Tajemniczy przybysz z mesjasza staje się banitą, zmuszonym do opuszczenia murów miasta. Wraz z grupą przyjaciół udaje się w niebezpieczną podróż, która kończy się dotarciem do tajemniczej konstrukcji z napisem „JUPITER”…

Komiks TER 2 recenzja

Muszę przyznać, że w kontynuacji autorom udało się mnie zaskoczyć. Cytując klasyka: „mają rozmach”. Co ciekawe, nadal wyraźnie widać, że duet Rodolohe-Dubois ma w zanadrzu kolejne twisty fabularne. Przewodnik to lektura mocno różniąca się od pierwszego tomu. Nadal pierwsze skrzypce odgrywa tu próba przypomnienia sobie przeszłości i tego, kim tak naprawdę jest Mandor, ale pojedyncze, dość mroczne, flashbacki wskazują na coś bardzo niepokojącego. Przyczyny coraz częściej następujących po sobie katastrof są błędnie interpretowane przez mieszkańców Courtil. Ostatecznie część z nich dostaje się do wnętrza “JUPITERA”, aby odkryć coś, co przechodzi ich pojmowanie. Sytuacja w nowym miejscu dość szybko się komplikuje, a z każdą godziną jest tylko gorzej.

Finał drugiego tomu sprawił, że z ogromną niecierpliwością czekam na zamknięcie historii w trzecim, ostatnim, zeszycie. TER jest jedną z tych serii, które zdecydowanie bardziej wolałbym dostać w wydaniu zbiorczym, ale cóż – taka karma.

Komiks TER recenzja taurus media

Komiks TER 2 potrafi zachwycić widokami

Christophe Dubois konsekwentnie trzyma się stylu z pierwszego tomu. Tutaj w głównej mierze skupia się jednak na architekturze oraz technologii, tak bardzo obcej ludziom mieszkającym na powierzchni. Co ciekawe, choć w drugiej części tomu dominują zamknięte przestrzenie, artysta nadal potrafi zachwycić swoimi konceptami.

W ciekawy sposób przedstawione są retrospekcje i wizje nawiedzające we śnie Mandora, wyglądające jak spowite w mroku odbicia rzeczywistości.

Wyraźnie widać, że komiks TER 2 jest bardzo solidnym mostem pomiędzy opowieścią o zagubionym w nieznanym świecie człowieku z zanikiem pamięci a kosmiczną epopeją ocierającą się o rozważania nad miejscem człowieka we wszechświecie. Muszę przyznać, że nie mogę się już doczekać finału. Oby był udany!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*