Recenzja Bridge Constructor

Bridge Constructor

Nie wiem jak Ty, ale ja będąc brzdącem, chciałem być jak Bob Budowniczy. Wprawdzie z marzeń o wznoszeniu wspaniałych konstrukcji i zalewaniu wszystkiego betonem zostało niewiele, jednakże obok najnowszej gry podejmującej budowlaną tematykę – Bridge Constructor – obojętnie przejść nie mogłem.

Pierwotnie produkcja Headup Games trafiła na PC w lipcu 2012 roku, a w połowie grudnia ubiegłego na PlayStation 4. Wówczas, ze względu na inne obowiązki, nie miałem czasu przyjrzeć się jej odpowiednio wnikliwie. W PS Store pojawiła się jednak wersja dedykowana przenośnej konsoli Sony; przyszła zatem pora zdmuchnąć kurz zmobilnego hardware’u i nadrobić zaległości.

Pomóż mieszkańcom Camatugi

Fikcyjne państwo Camatuga, którego terytorium znajduje się na kilku wyspach, w wyniku potężnego trzęsienia ziemi straciło niemalże wszystkie mosty. W konsekwencji zostały zachwiane komunikacja i transport. Jako zdolny inżynier musisz przywrócić poprzedni stan rzeczy, wznosząc na tyle mocne konstrukcje, aby mogły się po nich poruszać największe nawet pojazdy.

Pierwsze mosty w Bridge Constructor można potraktować jako rozgrzewkę, która po chwili zmienia się w prawdziwy maraton dla szarych komórek. Musisz bowiem wiedzieć, że im dalej w las, tym trudniej o przeprawę na drugą stronę. Całość sprowadza się do umiejętnego operowania czterema dostępnymi materiałami – drewnem, stalą, linami oraz betonowymi filarami – aby mogła powstać konstrukcja pozwalająca zdać test wytrzymałościowy w postaci dwóch samochodów, które muszą dotrzeć do wyznaczonego miejsca. Problem w tym, że na każdy level przewidziano maksymalny budżet, którego przekroczyć nie możesz. A to z kolei wymusza manipulowanie materiałami w taki sposób, aby wykorzystać ich właściwości w najlepszy możliwy sposób. Zabrakło mi jednak opcji stworzenia własnego poziomu, a następnie podzielenia się nim z innymi graczami, którzy podjęliby próbę jego przejścia.

Bridge Constructor to nie symulator

Jeśli liczyłeś na to, że Bridge Constructor da Ci choćby namiastkę symulacji wznoszenia prawdziwych mostów, jesteś niestety w błędzie. Owszem, pierwsze konstrukcje miałyby szansę zaistnieć w rzeczywistości, jednakże później gra stawia przed Tobą takie zadania, że projekty pozwalające ukończyć poziom są dalekie od tych, które zatwierdziliby prawdziwi inżynierowie. Za przykład niech posłuży most w kształcie rampy, umożliwiający jadącym przezeń ciężarówkom przeskoczenie przepaści i bezpieczne wylądowanie po drugiej stronie rozpadliny. Oczywiście ciężko to traktować jako aspekt przemawiający na niekorzyść produkcji Headup Games, ponieważ twórcy mimo wszystko nie pretendowali do stworzenia symulatora.

Bridge Constructor

Każde zadanie w Bridge Constructor składa się z dwóch etapów – projektowania oraz testowania. Najpierw należy wznieść konstrukcję biorąc pod uwagę warunki panujące na planszy, przemyśleć wszelkie zagrożenia, a następnie sprawdzić, czy most wytrzyma udźwig. Twórcy wprowadzili swoiste poziomy trudności w postaci rodzajów pojazdów biorących udział w testach. Auta osobowe najłatwiej przeprawić. Następne w kolejce są jednak samochody dostawcze, a następnie ciężarowe, wymagające dopracowania mostu w najdrobniejszych detalach. Jeśli Twoja budowla nie okaże się wystarczająco stabilna, będziesz świadkiem katastrofy. Gra w ciekawy sposób informuje o najsłabszych punktach Twojej konstrukcji, podświetlając je w odpowiedni sposób. Kolor zielony oczywiście oznacza, że wszystko jest OK. Pomarańczowy daje znać, że w tym miejscu budowla może być zagrożona, a czerwony najpewniej będzie kolorem pokazującym miejsce, w którym projekt się zawali.

Widoki nie zapierają tchu w piersi

Bridge Constructor bez wątpienia nie jest tytułem, który mógłby posłużyć jako benchmark pokazujący możliwości PlayStation Vita. Choć nie jest to szczególnie skomplikowana produkcja, twórcy nie postarali się o zapierające dech w piersi lokacje. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że gra wygląda co najwyżej przeciętnie.

Lokacje są ubogie w detale, a same pojazdy wyglądają raczej jak kartonowe pudełka, aniżeli auta znane z ulic. Do tego dochodzą raczej niskiej jakości modele samych konstrukcji. Wielka szkoda, ponieważ niejedna produkcja na handheldzie Sony pokazała graficzny pazur udowadniając, że nawet na niewielkim ekranie można pokazać piękną oprawę. Doświadczyłem też sporych spowolnień animacji, a raz nawet Bridge Constructor całkiem się wysypał, wyrzucając mnie do poziomu dashboardu…

Dla kogo Bridge Constructor?

Zdecydowanie dla młodszych odbiorców, którzy aktywują swoje szare komórki i przy okazji poznają kilka praw fizyki. Aspekt edukacyjny Bridge Constructor jest niezwykle ważny, co traktuję jako ogromny atut produkcji Headup Games. Do tego dochodzi cross-buy. Jeśli wcześniej kupiłeś grę w wersji na PlayStation 4, bez problemu pobierzesz ją za darmo na Vitę. W drugą stronę działa to oczywiście równie sprawnie.

Bridge Constructor to ciekawa propozycja na krótkie sesje w przerwie na kawę, między wykładami na uczelni lub w drodze do pracy. Jeśli szukasz tytułu, który pozwoli Ci się zrelaksować, a przy okazji zmusi do myślenia, polecam Ci go z czystym sumieniem.


Bridge Constructor oferuje kilkadziesiąt poziomów, a każdy z nich stawia przed Tobą coraz trudniejsze zadania. Tytuł nagrodzi jednak wysiłek umysłowy sporą dawką satysfakcji po udanym teście wytrzymałości konstrukcji.

Produkcja Headup Games mogłaby jednak wyglądać zdecydowanie lepiej. Zabrakło m.in. możliwości tworzenia własnych zadań i dzielenia się nimi z innymi graczami.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*