Klauni protestują w Red Dead Online

red dead online

Red Dead Redemption 2 jest oczywiście grą ze wszech miar wybitną. Nieco gorzej ma się natomiast jej rodzeństwo, czyli Red Dead Online. Multiplayerowy Dziki Zachód brzmi jak spełnienie marzeń, ale w praktyce wersja sieciowa gry przez długi czas nie umiała oddać tego, co tak zachwycało w przygodach Arthura Morgana. Online trawiły bugi, nuda, problemy z oszustami, słaby kod sieciowy…

Pod koniec ubiegłorocznych wakacji wydawało się jednak, że Rockstar Games znalazło wreszcie rytm dla gry. Skorygowali gameplay, wyplewili bugi, wprowadzili nową zawartość i metody na spędzanie czasu w grze. Wyglądało na to, że po sporym falstarcie Red Dead Online wychodzi na prostą… Aż gra drastycznie nie przycichła.

Nie powinno się mówić o grze martwej, ale ostatni update do niej ukazał się w grudniu ubiegłego roku. Powód posuchy w Online jest prawdopodobnie dość prozaiczny – klasycznie pandemia COVID-19 – jednak i Rockstar Games zdaje się mieć w tej chwili swoje priorytety. Mowa oczywiście o GTA Online, które stale przynosi firmie zyski i wciąż dostaje patche z nową zawartością.

Red Dead Online: Clown Boogaloo

I pewnie byłoby to łatwiejsze do przełknięcia, gdyby nie całkowity brak komunikacji ze strony Rockstar Games. Frustracja społeczności Red Dead Online niedawno osiągnęła jednak zenit i gracze dają temu upust w zabawny sposób. Zamiast zrezygnować całkiem z grania – co pewnie doprowadziłoby do faktycznej śmierci tej gry – robią coś bardziej kreatywnego. Mianowicie protestują w świecie gry… jako klauni.

Kowboje w strojach klaunów sieją ferment na Dzikim Zachodzie, żeby zwrócić na siebie uwagę Rockstar i świata gamingu. Może się im to udać, w końcu wspominane GTA Online niedawno opętane było wojną kosmicznych gangów zorganizowaną przez graczy. W odpowiedzi na sieciowy „flash mob”, Rockstar prędko pozwoliło graczom zgarnąć kostiumy kosmitów za darmo.

Oczywiście, graczom Online było łatwiej, bo to wciąż kura znosząca złote jajka. Red Dead Online może nie zmierza jeszcze do grobu, ale przyszłość gry rysuje się w mało ciekawych barwach.

Dawniej student projektowania gier na Uniwersytecie Śląskim w Sosnowcu, przez chwilę nawet doktorant. Kurator gier wideo katowickiego festiwalu Ars Independent. Wierny fan twórczości Hideo Kojimy, Yoko Taro i Shigesato Itoiego. Podobno napisał kiedyś tekst, który miał mniej niż 13 000 słów, ale plotka ta pozostaje niepotwierdzona. Ustatkowany Gracz. Z twarzy.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*