Cień Władcy Demonów – recenzja

Cień Władcy Demonów recenzja

Cień Władcy Demonów sprawił, że wróciłem do gier fabularnych w klimatach fantasy. Zanim Alis.Games wydało ten system w Polsce, sporo dobrego słyszałem o nim z rozmów ze znajomymi miłośnikami RPG-ów. Nigdy jednak nie było czasu, aby zagrać, Demon – mimo wszystko – nie miał szans z Demiurgiem. Aż do dnia, w którym w moje ręce, dzięki uprzejmości polskiego wydawcy, trafił podręcznik podstawowy.

Ustatkowany Gracz był jednym z patronów medialnych zbiórki, dzięki której został ufundowany Cień Władcy Demonów. Od początku wierzyliśmy w sukces tego projektu. Ekipa Alis.Games ponownie, jak w przypadku Kultu, udowodniła, że umie w erpeżki.

Cień Władcy Demonów padł na Urth

Tytułowy Władca Demonów to przerażająca istota, która pragnie tylko jednego: pochłaniać napotkane światy. Wśród nich jest Urth – jedna z milionów planet galaktyki. Co jednak ciekawe, Demon nie może tego zrobić ot tak. Musi najpierw przeniknąć do jej rzeczywistości. Gdy na Urth padł Cień Władcy Demonów, świat zaczął pogrążać się w chaosie, a jego mieszkańcy muszą zmagać się z coraz straszliwymi katastrofami. Wśród tych mieszkańców jesteście Wy…

Gobliny

Autor, Robert J. Schwalb, stworzył bardzo mroczną wizję świata u schyłku istnienia. Musicie wiedzieć, że znalazła się tu przestrzeń na każdy rodzaj przygody.

Cień Władcy Demonów – Mechanika

Cień Władcy Demonów ma prostą mechanikę, dzięki czemu rozgrywka jest bardzo płynna. Całość opiera się na testach wykonywanych przy użyciu kości dwudziestościennej. Mamy dwa rodzaje testów: standardowe i ataki.

Pierwsze rozstrzyga się poprzez wykonanie rzutu k20, a następnie dodanie do wyniku modyfikatora z jednego z pięciu Atrybutów: Siły, Zręczności, Woli, Intelektu lub Percepcji. Modyfikator oblicza się banalnie: od wartości Atrybutu odejmujemy dziesięć. Jeśli więc Wasza postać ma Siłę o wartości 12, modyfikator z niej wynikający ma wartość +2. Poziom trudności każdego testu wynosi 10. Ataki to nieco bardziej złożone testy, ponieważ ich skuteczność sprawdza się porównując wynik rzutu z Obroną lub konkretnym Atrybutem istoty atakowanej.

Cień Władcy Demonów walka

Każdy test może być dodatkowo modyfikowany poprzez Ułatwienia lub Utrudnienia. W praktyce wygląda to tak, że za każde z obu rzucamy k6, a wynik, odpowiednio, dodajemy lub odejmujemy od naszego rezultatu testu. Ułatwień i Utrudnień może być kilka, a te wzajemnie się znoszą, co znacząco ułatwia sprawę. Jeśli Ułatwień lub Utrudnień jest kilka, do modyfikacji wykorzystujemy najwyższy z uzyskanych wyników na k6.

I to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o podstawową mechanikę. W samej grze sprawdza się ona bardzo dobrze. Schwalb zachęca do wykonywania testów tylko w sytuacjach, które są atrakcyjne dla samej fabuły. Dzięki temu w zasadzie każdy rzut wiąże się z emocjami – bardzo spoko.

Mieczem…

Jak wspomniałem wcześniej, walka w Cieniu Władcy Demonów przebiega sprawnie. Co najważniejsze, podręcznik bardzo klarownie opisuje wszystkie możliwe do odpalenia w starciu akcje. Musicie bowiem wiedzieć, że całość nie zamyka się w prostym atakowaniu i obronie, a następnie liczeniu punktów obrażeń. Jeśli ktoś ma ochotę, Cień Władcy Demonów oferuje sporo taktycznych zagrywek, które właściwie użyte mogą niejednokrotnie odwrócić losy starcia.

Bardzo dobrze, że autor nie rozdmuchał podstawowej mechaniki walki do absurdalnych rozmiarów. Po kilku starciach powinniście mieć wszystko w miarę opanowane, choć w ostatnim czasie spotkałem się w sieci z ciekawymi rozkminami różnych sytuacji, gdzie główną rolę odgrywały stany, w jakich mogą znaleźć się postacie Graczy. Jak się okazuje, umieranie może być procesem bardzo złożonym. Osobiście preferuję najprostsze rozwiązania, dlatego do granic możliwości okroiłem wszelkie odstępstwa od standardowego zgonu po przyjęciu stosownej dawki punktów obrażeń.

Cień Władcy Demonów magia

…i magią

Magii poświęcono sporo miejsca, bo niemalże dwadzieścia procent całości podręcznika. Każde zaklęcie należy do jednej z Tradycji, a tych jest aż trzydzieści. Władanie sztuką magiczną powiązane jest z trzema Atrybutami: Intelektem, Wolą oraz Mocą. Pierwsze dwa warunkują możliwość uczenia się zaklęć z powiązanych z nimi Tradycji (po piętnaście na każdy z Atrybutów, przyp. red.). Z kolei Moc określa jak potężnym czarodziejem jest dana postać. Ciekawostką jest fakt, że magia ma w sumie dziesięć poziomów, ale bohaterowie raczej nie mają szansy nauczenia się zaklęć z poziomu wyższego, niż piąty. Potężniejsze inkantacje dostępne są w postaci zwojów, których używanie wiąże się z pewnymi ryzykiem.

Z oczywistych względów nie mieliśmy okazji do sprawdzenia wszystkich zaklęć, ale da się zauważyć, że magia jest w Cieniu Władcy Demonów bardzo istotna. Tworząc drużynę warto mieć w niej przynajmniej jedną postać potrafiącą rzucać zaklęcia. Szczególnie, że wraz z rozwojem można uczyć się nie tylko nowych czarów, ale także poznawać nowe Tradycje.

Cień Władcy Demonów bestiariusz

Bestiariusz

Cień Władcy Demonów oferuje pokaźny bestiariusz. Mistrz Gry ma w czym wybierać, dzięki czemu nie ma mowy o nudzie. Oprócz klasyków takich, jak demon, ghul, mantykora, smok, czy troll, znajdziecie tu solidnie pokręcone poczwary, jak chociażby upiorny chór, czyli pozszywaną z kilkunastu ludzkich twarzy płachtę luźnej skóry.

Każde ze stworzeń opisano kilkoma statystykami, w tym jednym, ale bardzo ważnym wskaźnikiem – poziomem trudności. Dzięki niemu w szybki i prosty sposób możecie zaplanować potencjalne spotkania w zależności od poziomu zaawansowania drużyny. Jakby tego było mało, podręcznik oferuje ciekawy fragment o modyfikowaniu już istniejących potworów, dzięki któremu staną się one zupełnie nowym wyzwaniem dla Graczy.

Bohaterowie umierającego świata

Tworzenie postaci jest procesem bardzo prostym i przyjemnym. Zaczynamy od wyboru pochodzenia, czyli rasy. Cień Władcy Demonów daje możliwość wcielenia się w jedną z sześciu.

Cień Władcy Demonów tworzenie postaci

Ludzi i krasnoludów opisywać raczej nie trzeba. Warto jednak przyjrzeć się czterem pozostałym rasom. Automatony to mechaniczne konstrukty ożywione za pomocą dusz wyrwanych z Zaświatów. Co ciekawe, każdy posiada nakręcany specjalnym kluczem mechanizm, dzięki któremu może funkcjonować. Jeśli ktoś nie nakręci go na czas, automaton popada w uśpienie. Z kolei orki są zbuntowaną rasą stworzoną dzięki czarnej magii, niegdyś służącą jako niewolnicy i żołnierze Imperium. Są jeszcze gobliny – istoty wygnane przez Królową z krain faerie za winy, które pamięta tylko ona. Teraz żyją one pośród ludzi, kryjąc się w kanałach i podejmując prac, którymi nikt nie chciałby się zająć. Ostatnią rasą są odmieńcy. To stworzone z materii organicznej, głównie błota, podmieńcy, którzy mają zastępować kradzione przez faerie ludzkie dzieci. Zazwyczaj po kilku tygodniach prawda wychodzi na jaw, ale wtedy jest za późno. Zdarza się jednak, że odmieniec faktycznie wyrośnie na dorosłego osobnika, który zaczyna funkcjonować w społeczeństwie. Bardzo dobrze, że można wcielić się w inne rasy. Granie goblinem zapewnia masę rozrywki, zapewniam!

Tak, dobrze widzicie, że Cień Władcy Demonów nie pozwala wcielić się w elfa. A przynajmniej nie podręcznik podstawowy. Rasa ta dostępna jest w rozszerzeniu „Straszliwe piękno”.

Wybór rasy ma spore znaczenie, ponieważ determinuje chociażby początkowe wartości poszczególnych Atrybutów. Podręcznik przeprowadzi Was przez kolejne etapy tworzenia bohatera, aby ostatecznie dać możliwość podążania własną ścieżką rozwoju. Tu Cień Władcy Demonów ponownie pokazuje pazur, ponieważ ścieżka kariery może być zakręcona bardziej niż ogonek Prosiaczka. Najpierw macie 4 ścieżki nowicjuszy. Te, po osiągnięciu 3 poziomu, dają możliwość wybrania jednej z 16 eksperckich, a te z kolei prowadzą do aż 64 mistrzowskich ścieżek dostępnych od poziomu 7. Żeby jednak było ciekawiej, zamiast wybrać ścieżkę mistrzowską, możecie się zdecydować na drugą ekspercką, aby Wasza postać była bardziej wszechstronna. Wybór jest tu ogromny – każdy znajdzie coś dla siebie.

Podobnie jak w przypadku magii, tak i tutaj sprawdziliśmy raptem kilkanaście ścieżek. Część z nich wdała się nam mało interesująca, ale – jak zawsze – jest to kwestia gustu.

Mapa Rul

Rûl – Świat na skraju upadku

W podręcznik nie znajdziecie opisu całego świata Urth, ale przewodnik po Rûl – jednym z jego kontynentów. Wypada on bardzo dobrze. Znajdziecie tam nie tylko opis najważniejszych krain i miast, ale także masę pomysłów na przygody.

Rûl zamieszkują przeróżne istoty, które wyznają wielu bogów. Dominują ludzie, jednak w żadnym wypadku nie mogą się czuć władcami świata. Każdego dnia przedstawiciele innych ras próbują zwiększyć swoje wpływy na kontynencie. Do tego dochodzą konflikty pomiędzy prowincjami oraz zbuntowane orki. Nie jest to więc kraina bezpieczna.

Podręcznik oferuje dwie mapy: jedną przedstawiającą całe Rûl i drugą, przybliżającą Północne Rubieże. To właśnie one zostały opisane w szczegółach. Jak wspomniałem wyżej, to przede wszystkim inspiracje dla przygód.

Cień Władcy Demonów prowadzenie

Jak prowadzić Cień Władcy Demonów

Rozdział poświęcony prowadzeniu gry to aż czterdzieści stron wypełnionych nie tylko informacjami o tym, kim jest Mistrz Gry, czy jak powinna wyglądać przygoda. Zawarto tu bardzo dużo ciekawych porad i podpowiedzi, jak wycisnąć z systemu wszystko, co się da.

Świetnie sprawdzają się narzędzia dla prowadzącego, czyli tytułowy Cień Władcy Demonów, a także Splugawienie i Szaleństwo. Pierwszy wywiera wpływ na otaczający bohaterów świat. Dzięki losowej tabeli, prowadzący może szybko ustalić jaki. Może to być, np. Klątwa zwierzoludzi, która w praktyce oznacza, że każdego dnia ludzie zmieniają się w potwory, a ich obrażenia są większe, niż standardowe. Z kolei Splugawienie jest efektem haniebnych czynów bohaterów i ostatecznie może doprowadzić do nieodwracalnych skutków, jak chociażby wrażliwość na święte symbole, czy dodatkowe palce u rąk i stóp. Natomiast w Szaleństwo bohaterowie popadają gdy stają się świadkami przerażających scen. Mechanika bardzo klarownie opisuje w jaki sposób postaci pozyskują Splugawienie oraz Szaleństwo i w jaki sposób prowadzący może ich używać. To dość mocno podnosi poziom trudności samej gry, która i tak jest dosyć śmiertelna.

Cień Władcy Demonów splugawienie

Wrażenia z rozgrywki

Mamy za sobą dokładnie dziesięć sesji w Cień Władcy Demonów. W zasadzie każda z nich zapewniła nam emocje na najwyższym poziomie. Wspomnienia i sentymenty powróciły ze zdwojoną siłą. Próbowaliśmy kilku konwencji i w każdej system sprawdził się doskonale. Był, a jakże, horror, ale znalazło się również miejsce na czarny humor oraz typową intrygę z wątkiem miłosnym w tle. Oczywiście każde ze spotkań obfitowało w liczne walki, które kilka razy skończyły się zgonem niektórych postaci. Cóż, nikt nie mówił, że będzie lekko…

Ogromnym atutem jest tu prosta mechanika podstawowa, którą w locie można modyfikować o różne dodatkowe rozwiązania, jeśli są potrzebne. Wielokrotnie upraszczaliśmy zasady do granic możliwości, dzięki czemu walki były szybkie i brutalne, a testy wykonywaliśmy tylko w momentach rzeczywiście kluczowych dla danej sceny lub rozwoju fabuły.

Cień Władcy Demonów jest systemem, do którego będziemy regularnie wracać. Wszystko dzięki temu, że oferuje on nie tylko emocjonujące starcia, ale także świetnie zaprojektowany świat, którego eksploracja zajmie nam jeszcze wiele sesji.

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*