Wszyscy doskonale wiemy, że oddzielenie świata wirtualnego od rzeczywistości nie wszystkim przychodzi łatwo. Możliwe, że tę umiejętność nabywa się z wiekiem, aczkolwiek wpływ na ten fakt może mieć również podłoże środowiskowe lub stopień niedojrzałości psychicznej jednostki. Bez względu na to, co tym razem przeważyło, skutki jak zawsze są katastrofalne.
W dniu wczorajszym ogólnopolskie media poinformowały o kolejnym morderstwie, w tle którego występują gry – jakżeby inaczej… Odurzony substancjami psychoaktywnymi 20-latek z Konina w amoku narkotycznych wizji zabił własną matkę. Dziwny nacisk pada jednak na „miał wrażenie, że uczestniczy w grze komputerowej”. Jak potwierdziły organy ścigania syn ofiary został zatrzymany i będzie przebadany na obecność substancji odurzających.
Możliwe, że szukamy dziury w całym, ale niejednokrotnie widzieliśmy jak szala wartości tym podobnej informacji przechylała się w niewłaściwą stronę – zamiast informować o szkodliwości narkotyków sensownie przeprowadzanymi kampaniami społecznymi, odwraca się kota ogonem żerując na grach, jako czynniku stymulującym podobne zachowania. Optymistycznie zakładamy, że w tym wypadku nie będzie to miało miejsca, ale – jak znamy życie…