Recenzja Tomb Raider: Zarodnik #1

Tomb Raider Zarodnik

Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że przygody Lary Croft są szczególnie bliskie mojemu sercu. Właśnie dlatego po każdą kolejną odsłonę perypetii zdolnej pani archeolog sięgam bez zastanowienia. Podobnie było z komiksem opartym na licencji jednej z najsłynniejszych serii gier wideo. Na sklepowe półki trafił ostatnio pierwszy tom komiksu Tomb Raider: Zarodnik, zawierający pierwszych sześć zeszytów tworzących serię o tym samym tytule, a ukazujących się w 2016 roku.

Muszę przyznać, że po pierwszym, bardzo pobieżnym przekartkowaniu komiksu otrzymanego dzięki uprzejmości wydawnictwa Scream Comics, byłem przekonany, że w środku znajdę kolejną z wielu przygód Lary Croft, okraszoną średnich lotów rysunkami. Jak to dobrze, że pozory nadal mogą mylić…

Czym jest tajemniczy zarodnik?

Za scenariusz odpowiedzialna jest Mariko Tamaki, która maczała palce przy skryptach do komiksów z She-Hulk oraz X-23. Historia kręci się wokół tajemniczego grzyba mającego gwarantować nieśmiertelność. W wyniku serii niefortunnych zdarzeń Lara i jej przyjaciel, Jonah, zostają wplątani w niebezpieczną grę, w której stawką jest między innymi życie profesora, a który niegdyś wpadł na ślad tajemniczego dermatofitu. Oczywiście, jak na serię Tomb Raider przystało, nie tylko panna Croft chce znaleźć legendarny „artefakt”. Ugania się za nim również tajemnicza grupa fanatyków, sięgających po wszelkie środki, aby wypełnić zadanie.

Fabuła jest na tyle interesująca, że zwyczajnie chce się pokonywać kolejne strony, aby dowiedzieć się, jak zakończy się przygoda Lary. Choć próżno tu szukać jakichkolwiek twistów, nie ma mowy o nudzie.

Bardzo dobrze, że Phillip Sevy, który zilustrował pomysły Tamaki, nie szedł na żadne kompromisy, dostarczając pełnokrwistą opowieść o przygodach Lary Croft. W komiksie znajdują się zapomniane przez bogów jaskinie, pełna niebezpieczeństw dżungla i wreszcie odrobina brutalnej walki z uzbrojonym wrogiem. Artysta stanął na wysokości zadania pokazując panią archeolog w dokładnie taki sposób, jak robią to najnowsze produkcje ze stajni Eidos.

Tomb Raider: Zarodnik to lektura absolutnie obowiązkowa dla każdego fana przygód Croft. Znajdziesz tu dosłownie wszystko to, za co można pokochać Larę – przygodę, intrygę, legendarny artefakt oraz odrobinę akcji w postaci pojedynków z wrogami. Szczerze polecam i już nie mogę się doczekać drugiego tomu!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*