Trochę kultury, chamie! #2

Trochę kultury, chamie! #2

Do rozpoczęcia cyklu opisującego książki na podstawie gier skłonił mnie niepokojący raport czytelnictwa za 2016 rok, przygotowany przez Bibliotekę Narodową. W pierwszej części przybliżyłem nieco sytuację opierając się na danych przedstawionych w wynikach badań.

Poprzednie zestawienia zakończyłem na literze „H”, jednakże zapomniałem o Baldur’s Gate, którym rozpoczynam drugą jego część. Kolejne wpisy nie będą już typową listą przybliżającą książki na podstawie gier, ale spisem nowości wydawniczych.


Baldur’s Gate

Pamiętasz jeszcze kultowego Baldura? No pewnie, że pamiętasz! Jeśli sam siebie nazywasz ustatkowanym graczem, istnieje spore prawdopodobieństwo, że wiele lat temu zapuściłeś się w fantastyczny świat Zapomnianych Krain.

W Polsce ukazały się w sumie trzy książki spod znaku Wrót Baldura, przy czym ich aktualna dostępność jest raczej znikoma. Patrząc jednakże na jakość samych powieści, niewiele tracisz. Dla prawdziwych fanów gry – pozycja obowiązkowa. Pozostali gracze raczej powinni sobie odpuścić książki na podstawie gier Baldur’s Gate.

Mass Effect

Trylogię BioWare przeszedłem kilkukrotnie, każdorazowo przeżywając przygody komandora Sheparda w inny sposób. W okolicach premiery drugiej odsłony serii, nakładem wydawnictwa Fabryka Słów ukazały się dwie książki, dopełniające wydarzenia, których mogłeś być współuczestnikiem. Autor, Drew Karpyshyn, w sprytny sposób wplótł ciekawe wątki, dzięki czemu nie tylko można spojrzeć na niektóre elementy historii z nieco innej perspektywy, ale też uzupełnić swoją wiedzę o wspaniałym uniwersum Mass Effect. Nieco szkoda, że tłumaczenie delikatnie odbiega od tego, które występuje w samej grze, w efekcie czego fani produkcji BioWare mogą poczuć się odrobinę skonfundowani.

Po najnowszą odsłonę Mass Effect nie dane było mi sięgnąć, jednak zerkając na oceny i słuchając opinii tych, którzy mieli okazję obcować z Andromedą, niekoniecznie się do tego spieszę. Nie zmienia to faktu, że wraz z premierą czwartej odsłony serii na sklepowe półki trafiła powieść Nexus Początek, będąca prequelem do samej gry. Jej recenzję znajdziesz na łamach Ustatkowanego Gracza.

Metro 2033

Metro

Dmitry Glukhovsky stworzył dzieło ponadczasowe, na podstawie którego nie tylko powstały gry wideo, ale także cała seria książek, o których możesz przeczytać w dalszej części tego wpisu. Jest to wizja świata zniszczonego nuklearną zagładą, podana w niezwykle sugestywny sposób. Po lekturze Metro nie tylko miłośnicy postapo byli zachwyceni. Cały świat chciał poznać losy mieszkańców zrujnowanego moskiewskiego metra. Znajdziesz tu dokładnie to, za co można kochać ten gatunek: – codzienną walkę o przetrwanie, poczucie beznadziei, potworne dzieci radiacji, a także solidną dawkę akcji. Do tego serwowana Ci jest w gratisie niezwykła historia, wciągająca bez reszty.

Cała trylogia trzyma bardzo wysoki poziom, aczkolwiek zdecydowanie najlepszy jest pierwowzór. Jeśli lubisz dobrą fantastykę, koniecznie sięgnij po Metro. Proza Dmitra Glukhovsky’ego Cię zachwyci.

Planescape: Torment

Jako Ustatkowany Gracz, powinieneś pamiętać kultowe Planescape: Torment, które do dzisiaj przez wielu jest uważane za jedną z najlepszych gier RPG. Kilkanaście lat temu na księgarniane półki trafiła powieść inspirowana przygodami Bezimiennego, która zdecydowanie nie zalicza się do pozycji godnych polecenia miłośnikom dobrej fantastyki.

Ray Vallese, Valerie Vallese w Torment: Udręka podjęli niestety nieudaną próbę ciekawego rozszerzenia niezwykłego uniwersum wykreowanego przez ekipę z Black Isle. Nie znajdziesz w niej nic ponad to, czego mogłeś samodzielnie doświadczyć w trakcie gry właściwej. Później wydano Strony Bólu, które okazały się znacznie lepsze. Wielka szkoda, że przy okazji premiery Torment: Tides of Numenera nie podjęto ponownej próby przeniesienia uniwersum na karty książki.

Stalker książki na podstawie gier

S.T.A.L.K.E.R.

Gry z serii S.T.A.L.K.E.R. są mi niezwykle bliskie, ponieważ na przeczesywaniu Zony spędziłem wiele godzin. Co ciekawe, pierwsza, polskojęzyczna powieść traktująca o przygodach ludzi żyjących w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia, ukazała się sześć lat po premierze S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla. Wraz z Ołowianym Świtem, autorstwa Michała Gołkowskiego, narodziła się stalkerska seria, rosnąca w siłę wraz z każdym nową pozycją. Fabryka Słów powinna być dumna z posiadania w swojej ofercie takiej perły, ponieważ właściwie każda z książek, która ukazuje się w ramach tego zbioru jest godna polecenia.

Seria rozrosła się do tego stopnia, że wydawnictwo zdecydowało się poświęcić jej zupełnie odrębne miejsce, nazwane Fabryczną Zoną. O Strefie piszą zarówno polscy, jak i zagraniczni autorzy. Dzięki przekładom, na księgarniane półki trafiają doskonałe powieści, a całości dopełniają utalentowani polscy pisarze. Jeśli nie miałeś do tej pory okazji przeczytania którejkolwiek książki na podstawie gier S.T.A.L.K.E.R., koniecznie zacznij nadrabiać zaległości!

StarCraft

Mój licznik godzin spędzonych ze StarCraft zatrzymał się dokładnie na 00:00. W jednym z najbardziej rozpoznawalnych światów wykreowanych przez Blizzard Entertainment nie spędziłem nawet jednej sekundy i zaległości nadrabiać nie zamierzam.

Jednak chętnie sięgam po książki inspirowane uniwersum StarCraft. Właściwie każdą z powieści, które przeczytałem, choć nie była pozycją wybitną, śmiało mogę polecić wszystkim, którzy lubią dobrą fantastykę. Za książki oparte na kanwie StarCraft odpowiedzialne są wydawnictwa ISA, Fabryka Słów oraz Insignis.

Star Wars: Battlefront

Książek związanych z kultowym uniwersum jest tak wiele, że trudno byłoby je w ogóle zliczyć. Przyznam się, że o ile wszystkie filmy są mi dobrze znane, tak po słowo pisane nie sięgałem do czasu Star Wars: Battlefront w ogóle. Kompania Zmierzch jest książką „przyklejoną” do samej gry ze stajni Electronic Arts. Z grą spędziłem kilkanaście niezwykle ekscytujących wieczorów, dlatego do powieści autorstwa Aleksandra Freeda, który dotychczas zajmował się komiksami i grami wideo, podszedłem bardzo entuzjastycznie. Na szczęście się nie zawiodłem!

Najważniejsze, że zarówno fani Battlefront, jak i zupełnie nie związani z gamingiem czytelnicy znajdą tu coś dla siebie. Najważniejsze, że klimat Star Wars czuć na każdej stronie książki. Polecam z czystym sumieniem nie tylko miłośnikom Gwiezdnych Wojen.

Total War

Tak, tak: strategia Total War: Rome II doczekała się książki. Zniszczyć Kartaginę, autorstwa Davida Gibbinsa, którego powieść powiązana ze światem gier wideo jest debiutem literackim. Miała ona zapoczątkować nowy cykl inspirowany wspomnianą produkcją. Biorąc jednak pod uwagę efekt końcowy, nie dziwię się, że w Polsce nie pojawiły się kolejne części…

Total War: Rome. Zniszczyć Kartaginę, to średnich lotów powieść, opowiadająca o losach młodych Rzymian, walczących w czasach intensywnej ekspansji swojego imperium. Książki na podstawie gier wideo powinny być ciekawsze; tutaj autor zdecydowanie nie wykorzystał potencjału, który oferują mu zarówno tło historyczne, jak i bardzo udana gra wideo.

Uniwersum Metro 2033

Metro, które napisał Dmitry Glukhovsky, stało się inspiracją dla tak wielu autorów, że powstała zupełnie nowa seria książek, których akcja rozgrywa się w niezwykłym, postapokaliptycznym uniwersum. Co ciekawe, bardzo szybko rozrosło się ono do tego stopnia, że w do cyklu trafiły książki opowiadające o zrujnowanej atomową apokalipsą… Polsce.

Seria trzyma wysoki poziom, aczkolwiek okazjonalnie trafiają się słabsze pozycje, niekoniecznie solidnie wzmacniające cykl. Bez względu na wszystko, jeśli jesteś po lekturze oryginału, koniecznie sięgnij po książki z serii Uniwersum Metro 2033.

The Walking Dead książki na podstawie gier

Walking Dead, The

Żywe trupy to przede wszystkim komiks. No, przynajmniej dla mnie. Potem jest… seria książek, aż wreszcie dochodzimy do… gier wideo. Tak, serial, w moim osobistym zestawieniu, znalazł się na samym końcu. Ponieważ wpis ten dotyczyć ma książek, skupię się właśnie na nich.

Nakładem wydawnictwa Sine Qua Non ukazało się do tej pory pięć pozycji traktujących o przygodach ludzi codziennie walczących z hordami wygłodniałych zombie. Recenzję najnowszej odsłony znajdziesz na łamach Ustatkowanego Gracza. Siłą każdej powieści wchodzącej w skład serii są doskonałe opisy, mocno wpływające na uczucia. Uczucie beznadziei i braku wiary w lepsze jutro udzielają się na tyle mocno, że książki polecam przede wszystkim dojrzałym odbiorcom.

WarCraft

Choć nie jestem miłośnikiem, ani tym bardziej znawcą uniwersum WarCraft, książki traktujące o perypetiach herosów wykreowanych przez Blizzard Entertainment czytam bardzo chętnie. Wszystko dzięki temu, że każda z przeczytanych dotychczas książek trzymała na tyle wysoki poziom, że po kolejne sięgam z przyjemnością i nadzieją na mile spędzony czas.

Jak do tej pory nie zawiodłem się, czego najlepszym przykładem są wrażenia z lektury Illidan. Historia polskojęzycznych książek WarCraft jest dość długa, jednakże na chwilę obecną pozycje wydane nakładem ISA są właściwie niedostępne. Na szczęście pozostają jeszcze powieści spod igły Fabryki Słów i Insignis.

Warhammer

Stary Świat jest mi niezwykle bliski ze względu na setki godzin spędzone z RPG-owym systemem Warhammer Fantasy Role Play. Wprawdzie powstało niewiele gier wideo umieszczonych w tymże uniwersum, a tych zdecydowanie godnych polecenia jest jeszcze mniej (jednym z wyjątków jest zrecenzowany na łamach Ustatkowanego Gracza Vermintide), ale po książki sięgnąć zdecydowanie warto.

Powieści sygnowanych logiem Warhammer w Polsce ukazało się już całkiem sporo, a każda z nich jest doskonałym uzupełnieniem wiedzy o Starym Świecie i jego mieszkańcach. Świetnym przykładem jest chociażby recenzowany niedawno Łowca Czarownic. Nie sposób pominąć genialnej serii o przygodach Gotreka i Feliksa. Wydawnictwo Copernicus Corporation wciąż pracuje nad tłumaczeniem kolejnych pozycji, co pozwala mieć nadzieję na jeszcze więcej ciekawych pozycji z tego mrocznego uniwersum.

Warhammer 40 000

Warhammer 40 000

Nie znajdziesz lepszej książki na podstawie gier niż ta związana z uniwersum Warhammer 40 000. Koniec. Kropka. To moja, do bólu subiektywna ocena, ale mam do niej prawo i będę się jej trzymał dopóty, dopóki będą wydawane kolejne powieści z tegoż świata. Na księgarnianych półkach znajdziesz pokaźną ofertę, a jeśli lubisz porządną fantastykę, będziesz zachwycony.

Oczywiście, ze względu na liczebność dostępnych pozycji, zdarzają się pozycje mniej lub bardziej wybitne, jednakże ogólny wydźwięk jest jeden – to genialne, niezwykle barwne uniwersum, które pochłonie Cię bez reszty. Książki Warhammer 40 000 to zarówno pojedyncze lektury jak i całe cykle, jak chociażby Herezja Horusa, czy Duchy Gaunta. Znajdziesz tu wszystko, za co można kochać solidne science fiction – epickie batalie, intrygi, krew przelaną w imię Imperatora i piętno Chaosu deprawujące jego synów. Polecam z całych sił! Do tej pory za książki z uniwersum Warhammera 40 000 wzięły się wydawnictwa Fabryka Słów i Copernicus, przy czym to pierwsze już tego nie robi.

Wiedźmin

Sagą o Wiedźminie byłem oczarowany na długo przed tym, zanim w ogóle pojawiły się informacje o rozpoczęciu prac przez CDP RED nad kodem. Jak zapewne doskonale wiesz, sam ojciec Geralta z Rivii – Andrzej Sapkowski – nie przewidział, że gra wideo inspirowana przygodami dzielnego pogromcy potworów, może odnieść tak ogromny sukces komercyjny. Co do tego, że obecnie pluje sobie w brodę i nie śpi po nocach, wątpliwości żadnych nie ma.

Postawa pisarza i to, w jaki sposób wypowiada się o graczach okazały się być poniżej wszelkiej krytyki, jednakże nie zmienia to faktu, że książkom nie można odmówić swoistego geniuszu. Sapkowski stworzył niezwykłą historię, której bohaterowie, żyjący w tętniącym życiem świecie mają swoje problemy, radości, chwile zachwytu i rozczarowania. W każdym z tomów znajdziesz intrygę, miłość, nienawiść, walkę oraz pozostałe elementy, których można oczekiwać od dobrego fantasy. Jeśli nie czytałeś wiedźmińskiej sagi, wal świnkę skarbonę w ryj i natychmiast biegnij do najbliższej księgarni!

Adam to ustatkowany gracz z krwi i kości. Mąż, ojciec, a także wieloletni miłośnik elektronicznej rozrywki w formie wszelakiej. Gry wideo traktuje jako coś znacznie powyżej zwykłego hobby, wynosząc je ponad inne pasje – muzykę i książkę – dostrzegając jednocześnie, jak wiele mają one wspólnego z innymi sferami jego zainteresowań.

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Możesz używać tych tagów HTML i artrybutów: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*